Przypomnijmy: pod koniec lutego na lotnisku w Maczuliszczach pod Mińskiem doszło do uszkodzenia rosyjskiego samolotu zwiadowczego A-50. Maszyna została uszkodzona w wyniku akcji sabotażowej przy użyciu dronów.
Łukaszenka mówi o „ukraińskim dywersancie”, Kijów zaprzecza
We wtorek, 7 marca, Aleksandr Łukaszenka poinformował, że podległe mu służby zatrzymały „ukraińskiego dywersanta” i jego wspólników, którzy mieli przeprowadzić wspomnianą akcję.
Białoruski dyktator twierdzi, że „ukraiński dywersant” pochodzi z Krzywego Rogu w środkowej części Ukrainy i posiada dwa paszporty: rosyjski i ukraiński. W 2014 r. rzekomo miał zostać zwerbowany przez ukraińskie służby.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wydało oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzeczono, by władze w Kijowie miały cokolwiek wspólnego z akcją na lotnisku w Maczuliszczach.
Białoruska agencja publikuje nagranie
Jak donoszą białoruscy blogerzy z niezależnej od reżimu Łukaszenki grupy „Biełaruski Hajun”, do zatrzymania rzekomego dywersanta doszło do we wsi Czerciaż w obwodzie mińskim. Blogerzy relacjonują, że okoliczni mieszkańcy nigdy wcześniej nie widzieli tego mężczyzny.
Natomiast białoruska, państwowa agencja prasowa BELTA opublikowała nagranie, które podobno dokumentuje przesłuchanie rzekomego dywersanta tuż po zatrzymaniu.
Widać na nim mężczyznę w średnim wieku, który przedstawia się jako Nikołaj Władimirowicz Szwec. Jest nagi od pasa w górę i przez cały trzyma ręce za plecami – najprawdopodobniej zostały one skrępowane.
Autentyczność budzi poważne wątpliwości
Mężczyzna odpowiada na pytania, które zadaje funkcjonariusz białoruskiej bezpieki. Twierdzi m.in., że jest obywatelem Ukrainy, a na Białoruś dostał się przez terytorium Rosji. Przyznaje, że „wysadził samolot” w Maczuliszczach, co zrobił „za pomocą dwóch dronów”.
Wreszcie oświadcza, że „pracował z SBU”, czyli Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy. Warto zwrócić uwagę, że mężczyzna jest zaskakująco spokojny i odpowiada na wszystkie pytania z wręcz rozbrajającą szczerością.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nagranie jest po prostu spektaklem, który został wyreżyserowany przez służby Łukaszenki.
Czytaj też:
Łukaszenka „odnalazł” odpowiedzialnych za wybuchy na lotnisku. „Atak terrorystyczny”Czytaj też:
Wiceminister o „drodze śmierci” na granicy: Ochojska wspiera politykę Łukaszenki i Putina