26 lutego na białoruskim lotnisku w Maczuliszczach pod Mińskiem doszło do dwóch eksplozji, w wyniku czego uszkodzony miał zostać jeden z nadrożnych rosyjskich samolotów wojskowych wczesnego ostrzegania. Koszt zniszczonej maszyny wyceniono na 330 mln euro.
Akcja na lotnisku w Maczuliszczach. Białoruś twierdzi, że schwytałą sprawcę
W piątek pojawiło się nagranie, które urywa się w kluczowym momencie, ale – zdaniem ekspertów – stanowi niezbity dowód na to, co wydarzyło się na lotnisku. Natomiast w środę białoruska agencja prasowa opublikowała materiał z przesłuchania mężczyzny, którego Łukaszenka określił mianem „ukraińskiego dywersanta”.
W czwartek do sprawy odniósł się Konstanty Byczek, zastępca szefa Biura Śledczego KGB. – Komitet Bezpieczeństwa Państwowego we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, Państwową Komisją Graniczną i innymi organami ścigania przeprowadził masową operację specjalną. Urodzony w 1993 roku obywatel Ukrainy Nikołaj Władimirowicz Szwec został w rezultacie aresztowany. Próbował dokonać aktu terrorystycznego na białoruskim lotnisku wojskowym Maczuliszcze – przypomniał śledczy, cytowany przez agencję Belta.
– W wyniku działań kontrwywiadu, KGB ustaliło, że w organizację zamachu byli bezpośrednio zaangażowani agenci i wysocy rangą funkcjonariusze SBU Ukrainy. Odkryliśmy system wykorzystywany przez ukraińskie agencje wywiadowcze do rekrutacji własnych obywateli do popełniania aktów terroryzmu w obcych krajach. Zidentyfikowano organizacje przykrywkowe wykorzystywane do ich szkolenia i edukacji. Zbadano taktykę użycia materiałów wybuchowych, mechanizmy komunikacji – wymieniał Byczek.
Oficer białoruskiego KGB: w przygotowaniach brali udział agenci zwerbowani przez polskie służby
Jego zdaniem, wstępne czynności śledcze pozwalają stwierdzić, że „w przygotowaniach do ataku terrorystycznego brali udział agenci zwerbowani przez polskie służby spośród tzw. zbiegłych Białorusinów”.
– Zbiegli Białorusini zamierzają brutalnie rozmontować system konstytucyjny na Białorusi i brali czynny udział w wydarzeniach, które miały miejsce na Białorusi w sierpniu 2020 r. Operacja poszukiwania i zatrzymania przestępców była bezpośrednio kontrolowana przez głowę państwa – oświadczył.
– Obywatele ci byli rekrutowani przez białoruskie ekstremistyczne ośrodki emigracji politycznej za granicą. W rzeczywistości obywatele byli wykorzystywani na zlecenie ukraińskich i polskich agencji wywiadowczych – powiedział oficer KGB.
Do sprawy odniósł się Stanisław Żaryn. „Kolejny białoruski atak informacyjny na Polskę. Białoruskie KGB dezinformuje w sprawie rzekomego zaangażowania polskich służb w próbę uszkodzenia rosyjskiego samolotu A-50 na lotnisku pod Mińskiem. To operacja dezinformacyjna wymierzona w Polskę!” – napisał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa.
Czytaj też:
Białoruskie media publikują nagranie z aresztowanym mężczyzną. Miał zniszczyć rosyjski samolot pod MińskiemCzytaj też:
Nocny incydent przy polskiej granicy. Białoruskie służby: przejęliśmy drona, schwytaliśmy sprawców