Micheil Saakaszwili, były prezydent Gruzji, od prawie dwóch lat przebywa w więzieniu, nie mając nawet obywatelstwa kraju, którym rządził przez dwie kadencje. Rodzina i prawnicy chcą jego wypuszczenia, wskazując na pogarszający się stan zdrowia, ale gruzińskie władze i tamtejszy sąd nie widzą powodu, by przedwcześnie skończył odsiadkę.
W poniedziałek były przywódca odpowiedział na szereg pytań zadanych mu przez dziennikarzy, za pośrednictwem prawników. Z jego słów wynika, że jest bliski śmierci. Gotowość do pomocy Saakaszwilemu deklaruje polski rządu. Piotr Müller zapewnił w poniedziałek, że zespół pomocy humanitarno-medycznej jest gotowy do wyjazdu do Gruzji.
Polska pomoże Saakaszwilemu? Stan byłego prezydenta budzi poważne obawy
– W tej chwili oczekujemy ze strony gruzińskiej na formalną zgodę w tym zakresie, ale faktycznie, taka deklaracja z naszej strony i również formalne działania zostały podjęte. Liczymy, że taka zgoda będzie. Jeżeli władze Gruzji nie mają sobie nic do zarzucenia, to nie widzę powodu, żeby w ten sposób postąpić – ocenił rzecznik rządu. Przyznał też, że stan byłego prezydenta Gruzji i opieka medyczna, którą dotychczas mu zapewniono „budzi poważne wątpliwości społeczności międzynarodowej”.
Zdaniem samego Saakaszwilego, jak i jego obrońcy, obecne władze są odpowiedzialne za otrucie go w więzieniu. Po doniesieniach o pogarszającym się stanie zdrowia byłego prezydenta i potencjalnym otruciu, głos zabrali europejscy przywódcy, w tym Emmanuel Macron i Wołodymyr Zełenski, domagając się przeniesienia Saakaszwilego na leczenie na zachód Europy.
Stan Saakaszwilego budzi poważne obawy. Jest deklaracja polskiego rządu
Parlament Europejski wezwał z kolei obecny rząd Gruzji do ułaskawienia byłego prezydenta, co miałoby być potwierdzeniem europejskich ambicji Gruzji.
Tymczasem, przedstawiciele rządzącej Gruzją partii Gruzińskie Marzenie, zapewniają, że Saakaszwili znajduje się pod ciągłą, baczną opieką lekarzy i ma dostęp do wszystkiego, co można mu zapewnić w murach więzienia.
Czytaj też:
Saakaszwili przytoczył słowa Putina. „Powiedział, że powiesi mnie za jaja”Czytaj też:
Napięcia w Gruzji: Tłum wywalczył swoje. „Rosja to zdrada, wojna i okupacja”