Z danych włoskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że w tym roku dotarło do Włoch około 20 tys. migrantów, a w analogicznym okresie 2022 roku było to nieco ponad 6 tys. osób. Jak zauważa Reuters, kwestia migracji wywiera coraz większą presję na prawicowy rząd Giorgii Meloni.
Głos w tej sprawie zabrał ostatnio minister obrony Guido Crosetto. – Myślę, że teraz można śmiało powiedzieć, że wykładniczy wzrost zjawiska migracji (...) jest również, w niemałym stopniu, częścią jasnej strategii wojny hybrydowej, którą realizuje Grupa Wagnera, wykorzystując swoją znaczną pozycję w niektórych krajach afrykańskich – ocenił.
Według włoskich władz takie działania Moskwy mają być odwetem za wsparcie dla Ukrainy. Crosetto wezwał kraje NATO, aby pomogły Włochom stawić czoła problemowi. W podobnym tonie wypowiadał się minister spraw zagranicznych Antonio Tajani, który podczas wizyty w Izraelu powiedział agencji ANSA, że niepokoi go rosnąca liczba migrantów pochodzących z terenów „kontrolowanych przez Grupę Wagnera”.
Prigożyn zwyzywał włoskiego ministra
Reuters cytuje również wypowiedź Jewgienija Prigożyna, szefa Grupy Wagnera, który oświadczył na Telegramie, że "nie ma pojęcia, co się dzieje z kryzysem migracyjnym" i "nie przejmuje się tym". Przy okazji zwyzywał Crosettto i radził mu, aby zajął się sprawami swojego kraju. Jak jednak przypomina agencja, Grupa Wagnera została oskarżona o działanie w kilku krajach afrykańskich, w tym w Libii, Mali i Republice Środkowoafrykańskiej.
W zeszłym miesiącu płynąca z Libii łódź rozbiła się u wybrzeży Kalabrii. Zginęło co najmniej 79 osób. Aktywiści oskarżają włoskie władze, że pomocy nie wysłano wystarczająco wcześniej, mimo że straż przybrzeżna miała mieć informacje o problemach na łodzi.
Czytaj też:
Ochojska mówiła o „masowych grobach”. Wiceburmistrz przygranicznego miasta odpowiadaCzytaj też:
Kilkunastu cudzoziemców sforsowało rzekę na granicy z Białorusią. Nowy raport Straży Granicznej