Szokująca zbrodnia w Niemczech. 12-latkę zabiły rówieśniczki?

Szokująca zbrodnia w Niemczech. 12-latkę zabiły rówieśniczki?

Freudenberg
Freudenberg Źródło: Wikimedia Commons / Wolkenkratzer
12-letnia Luise z Freudenbergu zaginęła w sobotę 11 marca, a dzień później odnaleziono jej ciało. Dziennik „Bild” twierdzi, że w kręgu podejrzeń znalazły się rówieśniczki zmarłej.

Tamtego dnia Luise była u koleżanki. Zbierała się już do domu i wyszła z mieszkania przyjaciółki. Miała do pokonania 3-kilometrowy odcinek przez leśną okolicę. Nie dotarła jednak do czekających na nią rodziców.

Zaginiona 12-latka z Freudenbergu

Jeszcze tego samego wieczora ruszyły poszukiwania zakrojone na szeroką skalę. W niedzielę przed południem natrafiono na ciało. Dla śledczych było jasne, że doszło do przestępstwa.Policja zaznaczyła jedynie, że nie było mowy o wykorzystaniu seksualnym dziecka.

Funkcjonariusze odpowiedzialni za śledztwo szybko zaznaczyli, że mają swoje podejrzenia co do sprawców. Rzecznik miejscowej policji zapewnił, że mowa o konkretnych tropach, wskazujących na morderców.

Nastolatki zabiły rówieśniczkę?

Niemieckie media ujawniły później informację, że przesłuchaniom poddawane są dzieci w wieku zbliżonym do zamordowanej Luise. Pomimo zapewnień, że są to rutynowe działania, dziennikarze uchwycili się tej wiadomości.

Tabloid „Bild” napisał, że wśród podejrzanych znalazły się osoby w podobnym wieku, a na miejscu zbrodni odnaleziono przedmiot należący do sprawcy. W kolejnym artykule na ten temat padło już wyraźne stwierdzenie, że o zamordowanie Luise podejrzewane są dwie dziewczynki: jednak w wieku 12, druga 13 lat.

Wstrząsająca zbrodnia w Niemczech

Niemieckie media podały też informację, której policja nie chciała udzielić opinii publicznej. Według nich 12-latka zginęła od ciosów nożem. Śledczy nie potwierdzają tych doniesień. – Wszyscy jesteśmy głęboko wstrząśnięci, myślami pozostajemy z rodziną i krewnymi – oświadczyła po tragedii burmistrz Freudenbergu Nicole Reschke.

Lokalne władze nie zdecydowały się na zamknięcie szkoły i w poniedziałek lekcje odbywały się tak, jak zwykle. Na miejscu stawili się jedynie psychologowie dziecięcy, a w mieście opuszczono flagi do połowy masztu.

Czytaj też:
Kazali całować buty, przypalali papierosem, bili. Sąd podjął decyzję ws. nastolatków

Źródło: Bild