Cztery osoby, a nie dziewięć, zginęły w wyniku zawalenia się mostu na rzece Missisipi w Minneapolis (stan Minnesota) - poinformowała w czwartek policja.
Wcześniej lokalne media podały, że zginęło dziewięć osób, a dwadzieścia uważa się za zaginione.
Dziennik "Minneapolis Star-Tribune" poinformował, że na moście w chwili katastrofy znajdowało się 50-60 samochodów. Około 60 ludzi trafiło z obrażeniami do szpitali.
Do wypadku doszło w środę wieczorem czasu miejscowego. Kilkadziesiąt samochodów stoczyło się 18 metrów w dół.
Według gubernatora Minnesoty Tima Pawlenty'ego most przeszedł kontrole techniczne w 2005 i 2006 roku i nie stwierdzono żadnych usterek.
Wybudowany w 1967 roku most na Missisipi stanowiący część biegnącej z północy na południe autostrady międzystanowej 35, był akurat w trakcie remontu i miał czynne dwa pasy ruchu. Dziennie przejeżdżało nim około 100 tysięcy samochodów.
Tamtejsza policja poinformowała, że na wszelki wypadek sprawdza stan bezpieczeństwa innych mostów w okolicy.pap, ss