SBU zatrzymała dwie Ukrainki szpiegujące dla Rosji. Jedna to sanitariuszka

SBU zatrzymała dwie Ukrainki szpiegujące dla Rosji. Jedna to sanitariuszka

Zdjęcie z zatrzymania szpiegującej kobiety
Zdjęcie z zatrzymania szpiegującej kobiety Źródło: Facebook / Служба безпеки України
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w czwartek 16 marca poinformowała o zatrzymaniu dwóch kobiet, które przekazywały stronie rosyjskiej informacje o pozycjach ukraińskich wojsk pod Bachmutem. Obie oskarżone zostaną o zdradę państwa.

Ukraiński wywiad zatrzymał w czwartek dwie mieszkanki Kramatorska, które miały informować Rosjan o pozycjach wojsk ukraińskich w okolicach Bachmutu. Co szokuje w tej sprawie najbardziej, to fakt, że jedna z nich była sanitariuszką oddziału ukraińskich wojsk terytorialnych. Kobieta opatrywała żołnierzy, którzy mogli zostać ranni dzięki danym przekazywanym przez nią wrogowi.

Zdradziły Ukrainę, licząc na wysokie stanowiska?

SBU podała, iż obie kobiety zwerbowane zostały przez „przedstawiciela oddziału zwiadowczego 1. korpusu armijnego Południowego Okręgu Wojskowego” Federacji Rosyjskiej. Dodano, iż służy w nim syn jednej z nich. Nie było to jednak jedyną motywacją. Kobietom obiecano, że w razie zajęcia obwodu przez Moskwę, obie mogłyby liczyć na wysokie posady w administracji okupanta.

W ramach swojej pracy szpiegowskiej Ukrainki wchodziły w skład grupy agenturalnej rosyjskiego wywiadu GRU. Kontaktowały się z kadrowym funkcjonariuszem tych służb, a informacje przekazywały przez internetowe komunikatory.

Ukrainki szpiegowały dla Rosji

Według SBU obie agentki zbierały informacje na temat tras, którymi w kierunku wschodniego frontu mógł przemieszczać się sprzęt opancerzony armii Ukrainy. Gromadziły też informację o trasach i rozlokowaniu ukraińskich żołnierzy na kierunku bachmuckim.

Jak przekazano w komunikacie na Telegramie, informacje gromadzone przez kobiety wykorzystywano do planowania operacji bojowych w rejonie Bachmutu. Szpiegujące dla wroga Ukrainki umieszczono w areszcie. Obie mogą spodziewać się najpoważniejszych zarzutów, dotyczących zdrady swojego państwa.

Rozbicie siatki szpiegowskiej w Polsce

W środę 15 marca dziennikarze RMF FM poinformowali o rozbiciu siatki szpiegowskiej, działającej na rzecz Federacji Rosyjskiej. Podejrzane osoby miały rozstawiać kamery przy torach kolejowych, by przekazywać służbom informacje o transportach sunących na wschód.

Według informacji dziennikarzy, rosyjscy szpiedzy pochodzili zza wschodniej granicy naszego kraju. Mieli oni ustawiać ukryte kamery przy najważniejszych szlakach i węzłach kolejowych. W ten sposób rejestrowali jakie pociągi, z jakimi towarami i w jakich porach przejeżdżały po obserwowanych trasach. Obraz z kamer przenoszony był na bieżąco do internetu.

Do obserwowanych szlaków należały m.in. te w województwie podkarpackim, które graniczy z walczącą z Rosją Ukrainą. Kamery stanęły też przy lotnisku w Jasionce pod Rzeszowem, z którego dystrybuowana jest broń, nadciągająca dla Ukrainy od zachodnich sojuszników. na tej podstawie łatwo wyciągnąć wniosek, że działania rosyjskiego wywiadu miały na celu m.in. zebranie większej informacji o dostawach uzbrojenia dla Kijowa.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Polityczna burza we Francji. Wniosek o wotum nieufności po kontrowersyjnej decyzji Macrona
Czytaj też:
Ukraińcy chcą zmiany nazwy Rosji. Ironiczna propozycja Zacharowej