Na niezależnym kanale białoruskiego wywiadu pojawił się niespodziewany wpis. Wynika z niego, że funkcjonariusze KGB zajmują się obecnie poszukiwaniem na terenie całego kraju „grupy dywersantów”. W ich sprawie nie ujawniono żadnych szczegółów poza tym, że pochodzą rzekomo z obwodu grodzieńskiego. Jak czytamy na Telegramie, w akcję są zaangażowani m.in. specjaliści od dronów. Służby mają pracować w trybie nadzwyczajnym, chociaż oficjalnie tłumaczy się, że są to jedynie ćwiczenia.
W dalszej części wpisu przyznano, że „w rezydencjach Aleksandra Łukaszenki miało dojść do zamieszania o bezprecedensowym charakterze”. Zablokowane zostały m.in. podjazdy do nieruchomości. Personel zatrudniony w MSW musiał się liczyć z odwołaniem wolnego weekendu.
Aleksandr Łukaszenka ma sobowtóra?
Niemal w tym samym czasie do funkcjonariuszy miała trafić plotka, że samozwańczy prezydent ma swojego sobowtóra. Miał on być sprawdzony podczas kilku meczów hokeja, jednego z ulubionych sportów białoruskiego dyktatora. „W tej chwili jest to jeden z najbardziej strzeżonych tematów w Służbach Bezpieczeństwa Białorusi” – stwierdzono. W tej kwestii również strona białoruska jest niezwykle tajemnicza i nie ujawnia żadnych szczegółów w sprawie rzekomego sobowtóra.
We spisie na Telegramie zdradzono także, że białoruskim władzom nie udało się nawiązać dialogu ze Stanami Zjednoczonymi – ani za pośrednictwem MSZ, ani innymi kanałami dyplomatycznymi.
Akcja KGB w Grodnie. Cudzoziemiec został „zlikwidowany”?
W połowie marca w mediach pojawiły się doniesienia o o przeprowadzeniu w Grodnie operacji „zlikwidowania” obywatela obcego państwa.
„Podczas podejmowania specjalnych działań w zakresie przeciwdziałania zamiarom osób, które wjechały na terytorium Republiki Białorusi w celu dokonania aktów terrorystycznych, 19 marca 2023 roku na ulicy Kurczatowa w Grodnie został zlikwidowany obywatel obcego państwa” – podano w komunikacie.
Aleksandr Łukaszenka stwierdził, że „najwyższy poziom zagrożeń zewnętrznych skłania do zwrócenia szczególnej uwagi na zagrożenia wewnętrzne”. Jak podaje Biełsat, przy mężczyźnie, który zginął podczas wymiany ognia w Grodnie, rzekomo znaleziono sfałszowany rosyjski paszport wystawiony na nazwisko Aleksieja Łomakina.
Organizacja byłych białoruskich mundurowych ByPol poinformowała, że ustaliła prawdziwą tożsamość osoby, którą w białoruskiej telewizji przedstawiono jako zlikwidowanego przez antyterrorystów dywersanta. Ich zdaniem chodzi o ucharakteryzowanego Alaksieja Zacharowa, śledczego Zarządu KGB z obwodu witebskiego.
Czytaj też:
Ludzkie szczątki blisko granicy z Białorusią. „To czaszka, miednica i długie kości”Czytaj też:
Białoruskie KGB na przejściu z Polską. „Mają karabiny, prowadzą przesłuchania”