Eksperci z Instytutu Studiów nad Wojną część najnowszej analizy poświęcili sytuacji we wschodniej części Ukrainy, ze szczególnym uwzględnieniem wydarzeń w Bachmucie. Miasto jest wściekle atakowane przez najemników z Grupy Wagnera, którzy są wspierani przez rosyjskie „formacje konwencjonalne”. Za sprawą heroicznego oporu, który stawiają żołnierze zaatakowanego przez Rosję kraju, stało się symbolem walki o niepodległość całego państwa.
Okupanci zbliżają się do centrum Bachmutu? Jewgienij Prigożyn miał odwiedzić szkołę
Analitycy z amerykańskiego think tanku poinformowali, że w dniach 26-27 marca okupanci kontynuowali przeprowadzanie ataków naziemnych na Bachmut i okolice, zdobywając kolejne terytoria zwłaszcza w północno-zachodniej części miasta. Pojawiają się także niepokojące doniesienia, z których wynika, że najeźdźcy znacznie zbliżyli się do centrum Bachmutu.
Te spekulacje nie zostały potwierdzone przez Ukraińców, a rozpowszechnia je rosyjska RIA Novosti. Podporządkowana Kremlowi agencja opublikowała materiał, który ma potwierdzać, że okupanci wraz z upływem czasu zdobywają kontrolę nad coraz większym obszarem w regionie. Na jednym z nich widać założyciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, który miał odwiedzić szkołę w pobliżu centralnej części Bachmutu.
Do sprawy odniósł się również Ukraiński Sztab Generalny. Jak przekazano, ukraińskie oddziały odpierały rosyjskie ataki na sam Bachmut oraz na północny zachód i na południowy zachód od miasta. Pod koniec ubiegłego tygodnia rzecznik Grupy Wschodniej Sił Zbrojnych Ukrainy płk Serhij Czerepach poinformował, że liczba rosyjskich ataków na Bachmut maleje. Zasugerował także, że siły rosyjskie mogą „manewrować z rezerwami” w tym rejonie.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Putin ma już swoją Elbę. Najbliżsi będą go powoli opuszczaćCzytaj też:
Rosyjskie bomby atomowe na Białorusi? Jednoznaczne stanowisko USA