Ten kraj jest w wojskowym sojuszu z Rosją. Zdecydował się na wspólne ćwiczenia z NATO

Ten kraj jest w wojskowym sojuszu z Rosją. Zdecydował się na wspólne ćwiczenia z NATO

Flaga Armenii. Zdjęcie poglądowe
Flaga Armenii. Zdjęcie poglądowe Źródło: Shutterstock / Lina Reshetnyk
Ormiańscy żołnierze wezmą udział w ćwiczeniach NATO pod kryptonimem Defender 23. To już kolejny sygnał, że Armenia wyzwala się spod wpływów Rosji.

Armenia stanowiła niegdyś część Związku Radzieckiego. Po jego rozpadzie w grudniu 1991 r., Armenia zachowała jednak silne więzy z Rosją, czyli sukcesorem komunistycznego imperium.

Zmiana nastrojów w Armenii

Armenia przystąpiła bowiem do zrzeszającej poradzieckie kraje Wspólnoty Państw Niepodległych, a także do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, czyli sojuszu wojskowego pod przewodnictwem Rosji.

Warto przy tym pamiętać, że Ormianie upatrywali w Rosji gwaranta swojego bezpieczeństwa. Chodzi o tlący się od dziesięcioleci konflikt Armenii z sąsiednim Azerbejdżanem, który jest wspierany przez Turcję.

Rosyjska napaść na Ukrainę sprawiła jednak, że silnie prorosyjskie nastroje w Armenii zaczęły wyraźnie słabnąć. Dobitnie świadczą o tym dwie decyzje władz w Erywaniu, które zapadły na przestrzeni ostatnich tygodni.

Armenia odmówiła Rosji i przyjęła zaproszenie NATO

Po pierwsze, na początku roku Armenia nie wyraziła zgody na przeprowadzenie na swoim terytorium ćwiczeń krajów Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, choć – jak już wcześniej wspomniano – sama jest członkiem tego sojuszu.

Po drugie, Armenia zdecydowała się wziąć udział w ćwiczeniach NATO o kryptonimie Defender 23, które rozpoczną się w drugiej połowie. Armenia będzie jednym czterech krajów spoza NATO – obok Mołdawii, Kosowa oraz Bośni i Hercegowiny – które wyślą swoich żołnierzy.

Rzecznik Pentagonu – czyli Departamentu Obrony USA - Sabrina Singh poinformowała, że manewry odbędą się na terytoriach 10 krajów i weźmie w nich udział łącznie 26 tys. żołnierzy. Blisko 9 tys. z nich będzie pochodzić ze Stanów Zjednoczonych, a kolejne ok. 17 tys. z pozostałych krajów NATO, w tym z Polski.

Defender 23 to ćwiczenia o charakterze obronnym

Jak sama nazwa wskazuje, manewry Defender 23 mają wyłącznie obronny charakter i nie przewidują symulowania działań ofensywnych przeciwko żadnemu krajowi. Ich celem jest po prostu przećwiczenie zdolności członków NATO do kolektywnej obrony.

„Manewry mają na celu zademonstrowanie zdolności wojsk Stanów Zjednoczonych do szybkiego rozmieszczenia siły bojowej i sprzętu wojskowego, aby wzmocnić sojuszników, odstraszyć tych, którzy zagrażają pokojowi w Europie i obronić kontynent przed agresją” – czytamy w oświadczeniu, opublikowanym przez Pentagon w ubiegłą środę, 5 kwietnia.

Czytaj też:
Mężczyzna z bronią w okolicy rosyjskiego Ministerstwa Obrony. „Głośno krzyczał"
Czytaj też:
Rosja zwoziła sprzęt na front przez cztery dni. Cały ładunek eksplodował

Źródło: PAP