Wyciek tajnych danych USA ws. Ukrainy
W ubiegłym tygodniu w mediach społecznościowych pojawiły się tajne dokumenty wojskowe, szczegółowo opisujące plany Stanów Zjednoczonych i NATO ws. rozbudowy ukraińskiej armii przed planowaną wiosenną ofensywą. Jak ostrzegali informatorzy „The New York Times”, część z nich może dostarczyć Rosjanom cennych informacji.
Według gazety Pentagon bada, kto mógł stać za wyciekiem tajnych dokumentów. Analitycy wojskowi stwierdzili, że wydają się być one w niektórych częściach zmodyfikowane w stosunku do pierwotnego formatu. Zawyżone zostały amerykańskie szacunki dotyczące liczby zabitych w czasie wojny w Ukrainie i zaniżone szacunki zabitych żołnierzy rosyjskich. Według ekspertów, modyfikacje mogą wskazywać na próbę dezinformacji ze strony Moskwy.
Amerykanie komentują wyciek ściśle tajnych danych
Asystent sekretarza obrony ds. publicznych Chrisa Meaghera oświadczył, że Lloyd Austin o całej sprawie dowiedział się w czwartek 6 kwietnia. W ramach przeciwdziałania niebezpiecznym skutkom wycieku od tamtego czasu codziennie spotykał się z sojusznikami, oceniając powstałe na skutek kradzieży szkody.
Agencja Associated Press zacytowała też słowa Meaghera, mówiącego o „bardzo poważnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego i potencjale do szerzenia dezinformacji”. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby przyznał, że nie wie, czy w sieci pojawią się jeszcze jakieś dane, czy też ujrzeliśmy już cały wykradziony materiał. Dodał, że władze USA wciąż oceniają wagę straconych dokumentów.
W poniedziałek 10 kwietnia rzecznik departamentu stanu Vedanta Patel przekazał dziennikarzom, że urzędnicy amerykańscy konsultują się z sojusznikami, w celu m.in. zabezpieczenia relacji partnerskich. Jednocześnie AP podkreśliła, że Amerykanie nie podają konkretnych informacji na temat wycieku.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wielka porażka Rosji. Wydali miliony dolarów, by Ukrainie się nie udałoCzytaj też:
Rosjanie mają swój odpowiednik Wielkiego Muru Chińskiego? Ich rów widać już z kosmosu