W czwartek wysłannik prezydenta Władimira Putina na rosyjski Daleki Wschód Jurij Trutniew poinformował, że admirał Siergiej Awakianc został odwołany ze stanowiska dowódcy Floty Pacyfiku, będącej częścią rosyjskiej marynarki wojennej. 66-letni wojskowy dowodził Flotą od 2012 r.
„Marynarz Putina” nie jest już dowódcą Floty Pacyfiku
Trutniew, cytowany przez rosyjską agencję Ria Nowosti, przekazał, że od tej pory Awakianc będzie koordynował prace dwunastu pilotażowych ośrodków szkolenia wojskowo-sportowego i edukacji patriotycznej, które powstają w różnych regionach na terytorium Rosji. W środę Trutniew i Siergiej Kirijenko, pierwszy zastępca szefa Administracji Prezydenta Rosji, przewodniczyli spotkaniu na temat tworzenia tych placówek.
Wysłannik Putina zaznaczył, że utworzona została „centralna strukturę, która będzie zapewniać metodologiczne wsparcie działalności regionalnych ośrodków i koordynować ich pracę”. Ośrodki mają rozpocząć działalność 11 maja.
Rosja sprawdzała gotowość bojową floty
„The Moscow Times” zwraca uwagę, że odwołanie Awakianca ze stanowiska dowódcy floty Pacyfiku nastąpiło tydzień po tym, jak jednostka ta otrzymała rozkaz zorganizowania niespodziewanych ćwiczeń bojowych. W ubiegły piątek rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu postawił Flotę Pacyfiku w stan wysokiej gotowości do ćwiczeń w południowej części Morza Ochockiego.
Według Szojgu w manewrach wzięło udział 25 tys. żołnierzy, 167 okrętów wojennych i jednostek pomocniczych, w tym 12 okrętów podwodnych, oraz samoloty i śmigłowce. Po inspekcji floty Putin oświadczył, że siły zbrojne priorytetowo traktują kierunek ukraiński, ale "nikt nie anulował zadań związanych z rozwojem marynarki wojennej".
„Głośna rezygnacja”
Z kolei białoruski, niezależny kanał NEXTA komentuje, że odejście Siergieja Awakianca to „kolejna głośna rezygnacja w dowództwie armii Putina”. Nie podano jednak, jaki miałby być powód rezygnacji.
Stacjonująca w porcie we Władywostoku Flota Pacyfiku nie skomentowała przetasowań w dowództwie. Nie ma też na razie informacji na temat tego, kto miałby zostać nowym dowódcą.
Czytaj też:
Nowy wymiar wojny. Media społecznościowe jak papież. I to nie tylko TwitterCzytaj też:
„Bank szpiegów” znika z Budapesztu. Uderzyły w niego sankcje