Bitwa o Bachmut już teraz stała się jedną z najdłuższych i najkrwawszych batalii tej wojny. Ukraińcy odpierali tam zmasowane i ponawiane po kilkadziesiąt razy dziennie ataki wroga, jednocześnie unikając jak dotąd okrążenia i tragicznego rozstrzygnięcia, jak w Mariupolu. Kilkakrotnie zresztą informowano już o przejęciu miasta przez Wagnerowców i rzekomym odwrocie obrońców. Były to jednak albo kłamstwa rosyjskiej propagandy, albo Ukraińcy odbijali stracone obszary.
Dlaczego Ukraińcy nie opuszczą Bachmutu?
Choć na jednego zabitego w tym rejonie żołnierza z Ukrainy przypada średnio kilku wyeliminowanych Rosjan, to jednak koszt ludzki utrzymywania Bachmutu wydaje się ogromne. Do dowódców już kilkukrotnie zwracano się z pytaniami o ewentualny odwrót i okopanie na nowych pozycjach. Na taki ruch jednak nikt do tej pory się nie zdecydował.
O to, dlaczego ukraińskie władze pozostają uparte w kwestii Bachmutu, spytano teraz prezydenta kraju, Wołodymyra Zełenskiego. Nie mówił on, iż wykrwawiają się i blokują tam siły rosyjskie. Nie wspomniał też o aspekcie psychologicznym i ośmieszaniu sąsiedniego imperium w przeciągającej się bitwie. Podał argument strategiczny. – Nie możemy porzucić Bachmutu, bo to zwiększy rozmiar frontu – stwierdził zwyczajnie.
Zełenski rozmawiał z arabskimi dziennikarzami
W wywiadzie dla „Al Arabiya” Zełenski zapewniał też, że chociaż sam nie podpisywał porozumień mińskich, to jednak jego kraj cały czas ich przestrzegał. Podkreślał, że wbrew kremlowskiej propagandzie, Ukraińcy nigdy nie prześladowali osób rosyjsko języcznych.
Korzystając z okazji rozmowy z tym konkretnym medium, zwrócił się też do krajów arabskich. Stwierdził, że mogą one przyczynić się do realizacji przynajmniej niektórych pozycji z 10-punktowego planu pokojowego.
Co Zełenski wcześniej mówił o Bachmucie?
O sytuację w Bachmucie prezydent Ukrainy pytany był m.in. podczas wizyty w Warszawie. – Sytuacja jest bardzo złożona. Jednego dnia ruszamy do przodu, a następnego dnia znowu się cofamy na wcześniejsze stanowiska. Jesteśmy w Bachmucie i wróg go nie kontroluje. To chcę powiedzieć. Zajmuje się tym generał Syrski. Dla niego najważniejsze jest to, abyśmy nie tracili naszych żołnierzy. Jeżeli wydarzenia będą się nasilały i niebezpieczeństwo tego, że mogą ucierpieć ludzie, to generał podejmie odpowiednie, słuszne decyzje. Jestem tego pewien – odpowiadał Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ławrow oskarżył Stany Zjednoczone. „Hej Siergiej, Amerykanów nie obchodzi to ani na jotę”Czytaj też:
Ukraińcy chcieli uderzyć na siły rosyjskie w Syrii? Sensacyjny przeciek z USA