Samotny jak Putin. Tylko jeden przywódca będzie świętował Dzień Zwycięstwa w Moskwie

Samotny jak Putin. Tylko jeden przywódca będzie świętował Dzień Zwycięstwa w Moskwie

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Shutterstock / ID1974
Tylko jeden światowy przywódca pojawi się u boku Władimira Putina podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa, która 9 maja odbędzie się w Moskwie. Jak Kreml tłumaczy nieobecność zagranicznych polityków?

Obchodzony 9 maja Dzień Zwycięstwa jest w Rosji najważniejszym świętem państwowym. Każdego roku z tej okazji w Moskwie jest organizowana specjalna parada. W czasach rządów stała się ona okazją do prezentowania rosyjskiego potencjału militarnego i typowego prężenia muskułów.

Przy okazji oddawano hołd wszystkim poległym w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Przed inwazją Rosji na Ukrainę do Moskwy przyjeżdżało wielu światowych przywódców m.in. z Chin, Francji, Niemiec oraz USA i Wielkiej Brytanii. W stolicy Rosji pojawiali się również przedstawiciele NATO oraz ONZ.

Tylko jeden przywódca u boku Putina

Jak się jednak okazuje, 9 maja 2023 roku na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie pojawi się tylko jeden zagraniczny przywódca – prezydent Kirgistanu Sadyr Dżaparow. Rzecznik Kremla podkreślał, że nieobecność innych światowych prezydentów czy szefów rządu jest spowodowana... brakiem zaproszeń.

Dmitrij Pieskow próbował przekonywać, że Rosja nie wysyłała żadnych zaproszeń na paradę, ponieważ nie jest to żaden okrągły jubileusz. Tłumaczył, że prezydent Kirgistanu dzień wcześniej złoży wizytę na Kremlu, stąd jego obecność na moskiewskiej paradzie. – Postanowił zostać dzień dłużej i dzielić naszą dumę z okazji Dnia Zwycięstwa – stwierdził współpracownik Władimira Putina.

Rosja odwołuje paradę na okupowanym Krymie

Z zapowiedzi Siergieja Szojgu wynika, że w tym roku parady wojskowe zostaną zorganizowane w 28 miastach na terenie całego kraju. Największa defilada ma się odbyć na Placu Czerwonym w Moskwie. Ma w niej wziąć udział blisko 10 tysięcy żołnierzy oraz ponad 120 sztuk sprzętu wojskowego.

Władze na Kremlu zdecydowały o odwołaniu parad w regionach graniczących z Ukrainą oraz na okupowanym Krymie. Jako oficjalny powód podano względy bezpieczeństwa. Peter Dickinson, redaktor prowadzonego przez Atlantic Council serwisu UkraineAlert ocenił jednak, że Moskwie zaczyna coraz bardziej brakować czołgów i chce za wszelką cenę uniknąć podkreślania skali strat poniesionych w Ukrainie.

Czytaj też:
Zamrożenie wojny w Ukrainie triumfem Rosji? Morawiecki, Fiala i Heger przestrzegają
Czytaj też:
Odlot Miedwiediewa we wpisie o Polsce. „Zamieni się we wściekłego psa”

Opracowała:
Źródło: Ukraińska Prawda