Niepokojące zmiany nastrojów u naszych sąsiadów. Zjawisko narasta również w Polsce?

Niepokojące zmiany nastrojów u naszych sąsiadów. Zjawisko narasta również w Polsce?

Jedna z demonstracji pod hasłem „Czechy przeciw biedzie”, której uczestnicy domagali się także zakończenia wojny w Ukrainie
Jedna z demonstracji pod hasłem „Czechy przeciw biedzie”, której uczestnicy domagali się także zakończenia wojny w Ukrainie Źródło: PAP/EPA / Martin Divisek
W Czechach i na Słowacji coraz wyraźniej widać polityków, którzy budują swój kapitał na sprzeciwie wobec angażowania się ich kraju w pomoc Ukrainie. Czy to zjawisko wystąpi też w Polsce?

„Zabierz łapy od Ukrainy, Putin” – krzyczy baner (napisany po angielsku), wiszący na praskiej starówce, dokładnie na wprost zejścia ze słynnego mostu Karola. Seria rozmów z Czechami jasno pokazuje, jak są osadzone ich priorytety. Wiedzą, że Ukraina ma prawo i musi się bronić. Jednoznacznie uważają, że Rosjanie to agresorzy, którzy brutalnie łamią reguły międzynarodowej współpracy. I rozumieją, że należy pomagać ukraińskim uchodźcom – bo to nie ich wina, że w ich ojczyźnie nie da się żyć.

Ale pod tym płaszczem empatii i zrozumienia, coraz silniej narasta nowy nurt: wyraźne zmęczenie sytuacją. Coraz więcej Czechów mniej lub bardziej otwarcie zaczyna się zastanawiać, czy ich kraj powinien tak mocno i jednoznacznie angażować się w obecny konflikt. Nurt niepokojący, bo podmywa dość spójną do tej pory politykę krajów UE wobec . Pokazuje też zjawisko stosunkowo nowe, ale które będzie narastać. Także w Polsce.

Nie można wykluczyć, że ten trend odegra ważną rolę w kontekście zaplanowanych na jesień wyborów. Tym bardziej warto uważnie przyglądać się reakcjom Czechów, którzy w tej kwestii zaczynają przecierać szlaki w Europie Środkowej.

Źródło: Wprost