Dmitrij Miedwiediew stracił okazję, żeby milczeć. Skandaliczne groźby polityka

Dmitrij Miedwiediew stracił okazję, żeby milczeć. Skandaliczne groźby polityka

Dmitrij Miedwiediew
Dmitrij Miedwiediew Źródło: Newspix.pl / ABACA
Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny wygłosił kuriozalne słowa. Były prezydent Rosji groził Wołodymyrowi Zełenskiemu. W ten sposób zareagował na doniesienia Kremla o rzekomym zamachu na Władimira Putina.

Rosja twierdzi, że Ukraina chciała przeprowadzić zamach na Władimira Putina. W oficjalnym komunikacie służb prasowych Kremla poinformowano, że Kreml został zaatakowany dwoma dronami. Dmitrij Pieskow przekazał, że w wyniku ataku nikt nie został ranny – Władimira Putina miało w tym czasie nie być na Kremlu.

„Na Kreml wycelowano dwa bezzałogowe statki powietrzne. W wyniku podjętych w odpowiednim czasie działań przez wojsko i służby specjalne, oba drony zostały unieszkodliwione” – napisano.

W oficjalnej informacji Kremla stwierdzono również, że „atak przy pomocy dronów był zaplanowaną akcją terrorystyczną oraz zamachem na prezydenta Rosji, który został przeprowadzony w przeddzień Dnia Zwycięstwa”.

Dmitrij Miedwiediew grozi zabójstwem Wołodymyra Zełenskiego

Kilka godzin po tym jak doniesienia Kremla ujrzały światło dzienne, głos zabrał Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji stwierdził, że „rzekomy atak dronów zorganizowany przez stronę ukraińską nie pozostawia Moskwie innego wyjścia niż fizyczne wyeliminowanie Wołodymyra Zełenskiego oraz jego współpracowników z Kijowa”. „Nie trzeba nawet podpisywać aktu bezwarunkowej kapitulacji. Hitler, jak wiadomo, również go nie podpisał. Zawsze znajdzie się następca, taki jak admirał Doenitz” – dodał rosyjski polityk.

Kreml zaatakowany dronami? Wołodymyr Zełenski komentuje

Na zarzuty Rosji ostro odpowiedział Wołodymyr Zełenski. – Nie atakujemy Władimira Putina ani Moskwy, walczymy na naszym terytorium, bronimy naszych wsi i miast przed atakami – zapewnił. Zdaniem polityka rosyjski przywódca szuka wszelkich możliwych sposobów na zmotywowanie obywateli, ponieważ na froncie nie odniósł do tej pory żadnych sukcesów a jego armia ponosi ogromne straty.

W podobnym tonie wypowiedział się Mychajło Podolak. Doradca prezydenta Ukrainy ocenił, że „Rosja wyraźnie przygotowuje atak na dużą skalę”. Wspomniał, że w połowie kwietnia zatrzymano rzekomych sabotażystów na Krymie a teraz stwierdzono, że nad Kremlem latały ukraińskie drony.

Czytaj też:
Dmitrij Miedwiediew zaatakował Polskę. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał
Czytaj też:
Kreml został zaatakowany dronami? Jest reakcja Ukrainy

Opracowała:
Źródło: Ukraińska Prawda