Nie warto wierzyć stereotypom. Również Niemcom zdarza się być niedokładnymi, o czym przekonali się pasażerowie pociągu ICE jadącego na trasie z Hildesheim do Berlina. Skład z niewyjaśnionych dotąd przyczyn znalazł się na niewłaściwym torze i zamiast do stolicy pomknął prosto do Magdeburga.
Maszyniści dość szybko zauważyli, że doszło do pomyłki i podczas postoju na stacji po Brunszwikiem przesiedli się z czoła na tył pociągu i ruszyli w trasę powrotną do miejsca, gdzie można było wjechać na tor wiodący do Berlina.
„Koszmarne” opóźnienie
Tajemnicza pomyłka kosztowała pasażerów pociągu spóźnienie. Pociąg dojechał do Berlina z 31-minutowym opóźnieniem. Niemieccy kolejarze, próbują ustalić jak doszło do przekierowania pociągu na niewłaściwy tor i zapewniają, że sytuacja nie stworzyła zagrożenia dla życia i zdrowia pasażerów.
Media dowiedziały się o pomyłce bardzo szybko, bo na pokładzie pociągu podróżował reporter radia NDR Wilhelm Purk. Z jego relacji wynika, że pasażerowie przyjęli całą sytuację z humorem i żartowali między sobą na temat niemieckich kolei. Co ciekawe, Purk poinformował, że również podróż w odwrotnym kierunku nie obyła się bez przygód. Pociąg z Berlina do Hildesheim wyjechał do celu o godzinę za wcześnie. Jak podkreślił, tym razem pasażerowie dowiedzieli się o zmianie zanim do niej doszło.
Czytaj też:
Polacy rzucili się na podróże z PKP. Coraz trudniej kupić bilet na majówkęCzytaj też:
Jedno słowo zrobiło ogromną różnicę. Pociąg z Warszawy odjechał bez pasażerów