9 maja do Kijowa przyjechała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, by utwierdzić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w przekonaniu, że Unia Europejska będzie stała ramię w ramię z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba. Rosjanie na kilka dni przed swoim „dniem zwycięstwa” zaczęli gnębić Ukrainę kolejnymi atakami rakiet i dronów. Na szczęście tutejsza obrona przeciwlotnicza spisała się na medal, a osamotniony Putin w towarzystwie niewiele znaczących osobistości w Moskwie zrobił sobie najgorszą paradę zwycięstwa, o jakiej mógł w ogóle pomarzyć.
– 9 maja im się nie udał – powiedział we wtorek w Kijowie na wspólnej konferencji z von der Leyen prezydent Zełenski pytany o rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej świętowanej na Kremlu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.