Z informacji brytyjskiego wywiadu wynika, że strona rosyjska od początku 2023 roku zdecydowanie wzmogła wysiłki, polegające na rekrutowaniu żołnierzy spośród więźniów. Po pierwszej fali ochotników i późniejszym przestoju w tym zakresie, w ostatnich miesiącach znów masowo werbuje się bojowników spośród osadzonych.
Kolejne fale więźniów wysyłane na front w Ukrainie
Dane przedstawiane przez służby wywiadowcze Wielkiej Brytanii pokazują, jak wygląda skala tego procederu. W samym kwietniu na front w Ukrainie miało pojechać nawet do 10 tys. skazańców z całej Federacji Rosyjskiej. Co zauważalne, nie wzmacniają oni już tzw. grupy Wagnera. Zamiast do najemników, trafiają do jednostek pozostających pod kontrolą resortu obrony.
Od lata 2022 roku skazańcy stanowili główne źródło „mięsa armatniego” dla grupy Wagnera, prywatnej firmy wojskowej, walczącej w Ukrainie po stronie Rosji. W lutym 2023 roku wagnerowcy stracili jednak dostęp do rosyjskich więzień na rzecz resortu obrony, który szukał innych sposobów na uzupełnianie strat niż kolejna częściowa mobilizacja niechętnych temu obywateli.
Ciężkie straty wagnerowców pod Bachmmutem
Jewgienij Prigożyn we wtorek 9 maja informował, że rosyjska 72. samodzielna brygada zmechanizowana uciekła spod Bachmutu i odsłoniła kawałek frontu, który miał prawie dwa kilometry długości oraz 500 metrów głębokości. Rosyjską brygadę tworzy zazwyczaj kilka tysięcy żołnierzy, a walki w tym obszarze są bardzo zacięte i toczą się od wielu miesięcy.
Szef Grupy Wagnera dodał, że jego bojownikom udało się uszczelnić ten obszar. Prigożyn dodał, że stracił na tym odcinku około 500 ludzi – poinformowała agencja Reutera. W nocy 3. samodzielna brygada szturmowa Sił Zbrojnych Ukrainy wydała oświadczenie, a gdzie „oficjalnie potwierdziła” informacje o ucieczce 72. brygady i stratach poniesionych przez szefa Grupy Wagnera. „Jesteśmy wdzięczni za rozgłos o naszym sukcesie na froncie” – dodali Ukraińcy.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Trump mówi, co było błędem Putina. Dodaje: To mądry facetCzytaj też:
Szef sztabu węgierskiej armii wywołał skandal. Polski ambasador reaguje