Świat bez ekstremistów

Świat bez ekstremistów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stała się rzecz niebywała. Dawni ekstremiści zadeklarowali walkę z ekstremizmem.
Szczyty Szanghajskiej Organizacji Współpracy zawsze są jutrzenką demokracji, wolności, potwierdzeniem głębokich więzi łączących narody świata. Narody rozmiłowane w pokoju i poszanowaniu dla praw innych. I tu drobna uwaga. Inny nie oznacza tylko: inny niż my sami. Ci inni są tam ekstremistami. I z nimi stanowczo będzie walczyć SzOW.
Szczątkowa opozycja w Kirgistanie czy Uzbekistanie to ekstremiści. Polityczni przeciwnicy kazachskiego prezydenta Nazarbajewa, nawet jeśli od dawna są na uchodźctwie, też są ekstremistami. Ekstremizm dotyka całe narody, ludy i klany. Nie twój, nie znasz go, to w takim razie ekstremista.
Skąd się wziął prezydent Kirgistanu Kurmanbek Bakijew? Ano przyjechał do stolicy na koniu, po to by rozpędzić rządzących w Biszkeku ekstremistów.
Z ekstremistami trudno dziś walczyć. Ekstremistą może zostać każdy i nagle, kiedy sytuacja pałacowa nagle się zmieni, a dotychczasowa opozycja stanie się obecną władzą. Wtedy pojawiają się nowi ekstremiści.
Ale od czego jest SzOW? Putin, Ahmadineżad, Nazarbajew, Bakijew, Karimow nas uwolnią. Świat będzie piękny, poukładany i najważniejsze – bez ekstremistów.