Rosyjski myśliwiec poderwany z bałtyckiej bazy. Komunikat o incydencie

Rosyjski myśliwiec poderwany z bałtyckiej bazy. Komunikat o incydencie

Rosyjski myśliwiec Su-27
Rosyjski myśliwiec Su-27 Źródło: Newspix.pl / Michal Fludra
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w piątek poderwany został myśliwiec typu Su-27. Powodem startu miało być zbliżenie się do rosyjskiej przestrzeni powietrznej samolotów należących do Francji i Niemiec.

Z komunikatu rosyjskiego resortu obrony wynika, że decyzja o starcie Su-27 została podjęta, kiedy na radarach zarejestrowano zbliżające się do rosyjskiej przestrzeni powietrznej odrzutowce. Rosjanie utrzymują, że były to statki powietrzne, należące do Francji i Niemiec, których piloci zamierzali naruszyć rosyjską przestrzeń powietrzną nad Bałtykiem.

Jak poinformowano po poderwaniu myśliwca, samoloty miały zawrócić. „Wykryliśmy dwa zbliżające się do rosyjskiej granicy statki powietrzne. W celu identyfikacji i zapobieżeniu naruszenia przez nie rosyjskiej przestrzeni powietrznej, poderwany został myśliwiec typu Su-27, wchodzący w skład floty bałtyckiej” – głosi komunikat rosyjskiego dowództwa.

Ukraina nie dostanie brytyjskich myśliwców

Tymczasem, Wołodymyr Zełenski, po niespodziewanej wizycie we Francji, udał się don Londynu, gdzie spotkał się z szefem brytyjskiego rządu Rishi Sunakiem. Jednym z tematów omawianych podczas spotkania, były dostawy sprzętu wojskowego dla ukraińskiej armii.

Biuro Sunaka poinformowało, że rozmowy nie dotyczyły myśliwców i Wielka Brytania nie ma w planach przekazania Ukrainie tego typu samolotów. Decyzja podyktowana jest tym, że ukraińskie dowództwo postanowiło przeszkolić swoich pilotów z zakresu obsługi myśliwców F-16, których nie ma na wyposażeniu brytyjskiego lotnictwa wojskowego. Rishi Sunak zadeklarował jednak, że Wielka Brytania zamierza wziąć czynny udział w organizacji niezbędnych ukraińskim pilotom szkoleń oraz że do Ukrainy zostaną dostarczone brytyjskie drony bezzałogowe.

Czytaj też:
Brytyjski premier wyściskał Zełenskiego. „Nadal pracujemy na zwycięstwo Ukrainy”
Czytaj też:
Prigożyn reaguje na sensacyjne doniesienia. „Nonsens”