Liderka francuskiej skrajnej prawicy o Krymie. „Został podarowany przez dyktatora dla kaprysu”

Liderka francuskiej skrajnej prawicy o Krymie. „Został podarowany przez dyktatora dla kaprysu”

Marine Le Pen
Marine Le Pen Źródło: Shutterstock / Victor Velter
Marine Le Pen zasugerowała, że Krym jest rosyjski. Liderka francuskiej skrajnej prawicy wyjaśniła, że półwysep był rosyjski przez 200 lat, a ukraiński przez 60. Polityk powoływała się też na wyniki referendum i swoje odczucia z wizyty na półwyspie jeszcze sprzed jego aneksji.

Liderka francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen stanęła w środę przed komisją śledczą powołaną przez Zgromadzenie Narodowe (niższą izbę parlamentu – red.), której celem jest zbadanie „politycznej, gospodarczej i finansowej ingerencji obcych mocarstw” ws. kraju. Liderka Zjednoczenia Narodowego, do 2018 r. znanego pod nazwą Front Narodowy, przez ponad trzy godziny tłumaczyła się m.in. z pożyczki, która została zaciągnięta w kojarzonym z Kremlem First Czech-Russian Bank-u.

Le Pen wyjaśniała, że podpisała tę umowę, bo żaden zachodni bank nie chciał udzielić jej tej pożyczki. – Podpisałam umowę z bankiem, a nie z Władimirem Putinem – zaznaczyła, cytowana przez euractiv.com. Liderka francuskiej skrajnej prawicy wyjaśniała też, że dalej spłaca swoją pożyczkę. Dług wobec jej partii po bankructwie First Czech-Russian Bank został przeniesiony na firmę wynajmującą samochody, a potem został wykupiony przez rosyjską firmę, która jest objęta sankcjami przez USA.

Liderka francuskiej skrajnej prawicy: Krym był rosyjski przez 200 lat, ukraiński przez 60

Wielu parlamentarzystów pytało Le Pen o jej stanowisko ws. Krymu. Liderka Zjednoczenia Narodowego podtrzymała swoje wcześniejsze wypowiedzi, w których uznawała aneksję części Ukrainy przez Rosję. – Krym był rosyjski przez dwa stulecia. Ukraiński był przez zaledwie 60 lat, po tym jak został przekazany przez dyktatora dla kaprysu – stwierdziła Le Pen. Krym został podarowany Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej w 1954 r. przez Nikitę Chruszczowa.

– Jako absolutny obrońca referendum uznałam, że mieszkańcy Krymu wyrazili swoje zdanie, głosując za przyłączeniem do Rosji – powiedziała liderka francuskiej skrajnej prawicy. Referenda przeprowadzone po aneksji Krymu nie zostały uznane przez Ukrainę i Unię Europejską oraz organizacje międzynarodowe, np. ONZ. Le Pen wyjaśniła, że w takim razie mogą sobie zorganizować nowe referendum, jeśli sobie tego życzą.

Marine Le Pen: Mieszkańcy Krymu czują się bardziej związani z Rosją

Liderka Zjednoczenia Narodowego odniosła się również do swojej wizyty na półwyspie w 2013 r. Przekonywała, że rozmawiała z lokalną ludnością i widziała, że oni czuli się bardziej związani z Rosją niż Ukrainą. Le Pen zauważyła także, że nie było „żadnych uchodźców z Krymu” po referendum. – Nikt nie opuścił tego terytorium. To głosowanie odzwierciedlało wolę ludności – podsumowała.

Czytaj też:
Wybuch na Krymie. Dźwięk eksplozji słyszano w sąsiednich wioskach
Czytaj też:
Niespodziewana wizyta Zełenskiego we Francji. „Zwiększyć presję na Rosję”

Źródło: euroactiv.com