Przypomnijmy: pod koniec marca Władimir Putin poinformował, że zawarł porozumienie z Aleksandrem Łukaszenką. Dotyczy ono rozmieszczenia przez Rosję taktycznej broni nuklearnej na terytorium Białorusi.
Jaki pretekst wskazał Putin ws. głowic nuklearnych na Białorusi?
Satrapa Kremla skomentował, że ma to stanowić odpowiedź na krok Wielkiej Brytanii, która przekazała Ukrainie pociski przeciwpancerne ze zubożonym uranem.
Warto dodać, że już wcześniej Rosja rozmieściła u naszego wschodniego sąsiada 10 samolotów, zdolnych do przenoszenia wspomnianej broni masowego rażenia.
Jak wynika z szacunków zachodnich ekspertów, Rosja dysponuje prawdopodobnie ok. 2 tys. taktycznych głowic nuklearnych.
Łukaszenka: Jest to możliwe. Przyjadę i zobaczę
W dniach 24-25 maja, tj. od środy do czwartku, w Moskwie odbyło się forum, w którym biorą udział przywódcy Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. To organizacja, która skupia pięć krajów byłego Związku Radzieckiego: Rosję, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Armenię.
Obecny na forum Łukaszenka oświadczył, że transport rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej na Białoruś właśnie się rozpoczął.
– Prezydent Rosji Władimir Putin poinformował mnie, że dzisiaj podpisał dekret o naszych działaniach w zakresie składowania broni jądrowej na Białorusi (...) Musieliśmy przygotować miejsca, magazyny i tak dalej. To wszystko zrobiliśmy, więc rozpoczęło się dostarczanie – zakomunikował Łukaszenka. – Jest to możliwe. Przyjadę i zobaczę – dodał w odpowiedzi na pytanie, czy pierwsze głowice znajdują się już na białoruskim terytorium.
Czytaj też:
Łukaszenka reaguje na temat „powstania” na Białorusi: jesteśmy gotowiCzytaj też:
Te słowa wywołały reakcję Putina i Łukaszenki. „Broń nuklearna jest teraz na dwóch”