Na oficjalnej stronie internetowej klubu hokejowego Dynamo Mińsk zostały opublikowane fałszywe nekrologi samozwańczego prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Nieprawdziwą informację o śmierci przekazano w kilku wariantach graficznych.
„Zepsuć ulubioną zabawkę dyktatora. Przypomnieć zdrajcom narodu i kupcom sumienia, że tyran nie jest wieczny… Reżim umrze bez przywódcy. Kraj i naród białoruski będą żyć nawet po jego śmierci” – taką treść komunikatu cytuje portal nashaniva.com.
Fałszywe nekrologi Łukaszenki. Hakerzy włamali się na stronę sportowego klubu
„Drodzy fani! Witryna HC Dynamo Mińsk została zhakowana i obecnie nie jest kontrolowana przez klub. W tej chwili trwają niezbędne prace mające na celu przywrócenie dostępu. Dziękujemy za zrozumienie” – napisano w oświadczeniu klubu na stronie rozgrywek Kontynentalnej Hokejowej Ligi.
Spekulacje o rzekomo pogarszającym się stanie zdrowia Alaksandra Łukaszenki odżyły na nowo po jego wizycie w Moskwie z okazji Dnia Zwycięstwa. Agencja Reutera poinformowała wówczas, że samozwańczy prezydent Białorusi wyglądał na zmęczonego i niepewnie poruszającego się na nogach, a na jego prawej ręce widoczny był bandaż. Spekulacje podsycał fakt, że białoruski polityk nie wziął udziału w nieformalnym spotkaniu, które Władimir Putin zorganizował dla swoich gości. Co więcej, szybko opuścił Rosję.
Po kilku tygodniach Alaksandr Łukaszenka postanowił przerwać milczenie. – Ja nie umrę, dajcie spokój. Zapewniam was, że jeszcze bardzo długo będziecie się ze mną męczyć – stwierdził. Polityk, który uzurpuje sobie prawo do sprawowania funkcji prezydenta Białorusi, podkreślił, że „wszelkie pogłoski o jego poważnej chorobie są zdecydowanie przesadzone”.
Czytaj też:
Szef MSWiA ostro reaguje na wyrok ws. Poczobuta. „W poniedziałek ogłoszę decyzję”Czytaj też:
Kłócili się kilka minut w obecności Putina. W pewnym momencie prezydent Rosji nie wytrzymał