W poniedziałek nad ranem Kijowska Miejska Administracja Wojskowa poinformowała, że podczas nocnego ataku dronów i rakiet nad stolicą i obwodem kijowskim zestrzelonych zostało ponad 40 celów. Był to już 15. atak na Kijów od początku maja.
Rosjanie znów zaatakowali Kijów
Naczelnik kijowskiej administracji wojskowej Serhij Popko wskazał we wpisie na Telegramie, że Rosjanie „z całych sił starają się zniszczyć kluczowe cele” i „jednocześnie wyczerpać zasoby” ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. „Poprzez te ciągłe ataki wróg stara się utrzymać ludność cywilną w głębokim napięciu psychicznym” – dodał.
Ze wstępnych informacji wynika, że ostatniej nocy nad Kijowem „znów pojawiły się drony Shahed”. „Jednocześnie z atakiem bezzałogowców z rejonu Morza Kaspijskiego wrogie samoloty Tu-95MS odpaliły rakiety manewrujące, najpewniej Ch-101/155. Atak na stolicę był kombinowany i prowadzony z różnych kierunków” – wyjaśnił Popko.
Odłamki spadły na budynek mieszkalny
Szef kijowskiej administracji wojskowej poinformował, że odłamki gruzu uszkodziły dach budynku mieszkalnego w Dzielnicy Podolskiej, ale nie ma ofiar. Kijowska administracja wojskowa opublikowała na Telegramie krótkie wideo pokazujące powstałe tam uszkodzenia.
Z kolei mer Kijowa Witalij Kliczko wskazał w mediach społecznościowych, że to była „kolejna trudna noc”, ale obyło się bez uszkodzeń infrastruktury i budynków mieszkalnych. Nie ma też doniesień o ofiarach w innych miejscach.
Alarm przeciwlotniczy w całej Ukrainie
Po północy alarm przeciwlotniczy został uruchomiony także w innych regionach Ukrainy, a następnie rozciągnięty na terytorium całego kraju. Obowiązywał do godz. 5 rano.
Również w nocy z soboty na niedzielę Rosjanie dokonali ataku na cele w Ukrainie, w tym w Kijowie. Był to najpotężniejszy atak jak do tej pory. Zginęła w nim jedna osoba, a kilka zostało rannych.
Czytaj też:
Alaksandr Łukaszenka „ratuje się” wywiadem? Padły haniebne słowaCzytaj też:
Raport z Bachmutu. Wagnerowcy się wycofują, Girkin oskarża Prigożyna o próbę przewrotu