„Zęby smoka” przy granicy z Ukrainą. Białoruś buduje fortyfikacje obronne

„Zęby smoka” przy granicy z Ukrainą. Białoruś buduje fortyfikacje obronne

Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło: president.gov.by
Białoruś około 20 kilometrów od granicy z Ukrainą rozbudowuje swoje fortyfikacje obronne. Radio Swaboda opublikowało zdjęcia satelitarne wznoszonych obiektów. Widać na nich, że Białorusini budują m.in. "zęby smoka", które mają powstrzymywać czołgi, oraz nowe okopy.

Fortyfikacje niedaleko białorusko-ukraińskiej granicy nazywane są „Linią Chrenina” – na część białoruskiego ministra obrony Wiktora Chrenina. Umocnienia budowane są około 20 kilometrów od granicy i około 10 kilometrów od miasta Homel, w okolicach wsi Kalinina. „Większość wykopów zlokalizowana jest w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowy mieszkalnej” – zauważa Radio Swoboda, które publikuje zdjęcia satelitarne wykonane przez serwis Planet Labs.

Widać na nich, że fortyfikacje składają się m.in. z „zębów smoka”, czyli wykonanych z betonu niewielkich piramid, które mają powstrzymać czołgi. Białorusini budują także okopy. Jak stwierdził w rozmowie z Radiem Swoboda Jurij Fiodorow, ekspert wojskowy budowa fortyfikacji przeciwczołgowych nie jest niczym zaskakującym. – Jeśli reżim miński obserwuje, co dzieje się w Ukrainie, jak Rosja jest w stanie wojny, to, jak większość ludzi, którzy poważnie obserwują sytuację rozumie, że Rosja nie może wygrać wojny – stwierdził.

Białoruś buduje to, co Rosjanie na okupowanych terytoriach

– Jak technicznie wyobrazić sobie ochronę reżimu na Białorusi, jeśli Siły Zbrojne Ukrainy zdecydują się na przekroczenie granicy w celu zmiany tego reżimu? – zastanawiał się ekspert. – Czy Kreml pójdzie na to, aby osłabić swoją pozycję militarną w Ukrainie wyłącznie po to, by ratować Łukaszenkę? Mogą być co do tego poważne wątpliwości, także w Mińsku – stwierdził.

Radio Swoboda zauważa, że część umocnień zlokalizowana jest zaledwie 10 metrów od okolicznych domów. „Całkowita długość linii obronnej wynosi około dwóch kilometrów (400 metrów – część zachodnia, 1600 metrów – część wschodnia)” – informuje portal rozgłośni. Jak czytamy dalej, podobna linia powstała niedawno na okupowanych terenach Ukrainy, a także w przygranicznych regionach Rosji.

Czytaj też:
Migranci ominęli zaporę na granicy z Białorusią. Najnowszy raport SG
Czytaj też:
Aleksandr Łukaszenka przerwał spekulacje. Pojawił się publicznie po trzech dniach nieobecności