Stanisław Żaryn przypomniał, że pod koniec maja przewodniczącym Państwowego Komitetu Pogranicznego Białorusi został Konstantin Mołostow. „Zmiana ta zwiastuje zwiększenie wrogości wobec Polski. Należy się spodziewać kolejnych ataków propagandowych oraz dalszego prowadzenia operacji hybrydowej przeciwko Polsce” – przewiduje Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Polski.
Minister o „białoruskim despocie Aleksandrze Łukaszence”. „Powtórzył kłamstwa ws. Polski”
Minister w KPRM zaznaczył, że „białoruski despota Aleksandr Łukaszenka, powołując Mołostowa, powtórzył kłamstwa dotyczące rzekomych zagrożeń ze strony Polski”. Według prezydenta Białorusi „wrogość Polski i Litwy” jest powodem, dla którego Białoruś musi usprawniać system zabezpieczenia granicy.
„Sam Mołostow dał się poznać jako uczestnik ataków medialnych na Zachód, oskarżał kraje NATO o agresję wobec Białorusi. Polskę oskarżał o militaryzowanie granicy z Białorusią, ‘niehumanitarne’ traktowanie cudzoziemców. Atakował również decyzję o wzmocnieniu ochrony polsko-białoruskiej” – wskazał Żaryn.
Awans białoruskiego pułkownika. Stanisław Żaryn przypomniał jego aktywność wobec Polski
Zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych kontynuuje, że „Mołostow od grudnia 2021 roku jest wpisany na listę sankcyjną Unii Europejskiej oraz brał udział w organizowaniu i zarządzaniu operacją hybrydową, której celem było sparaliżowanie Europy ruchem migracyjnym”.
„Mołostow ma silne związki z Rosją – urodził się w ZSRR, tam kończył kursy, służbę wojskową, w Rosji uczęszczał na szkolenia FSB. Decyzja Łukaszenki to kolejny krok zwiększający dominację Rosji nad Białorusią. Awans dla Mołostowa sugeruje, że Białoruś będzie kontynuowała ataki propagandowe przeciwko Polsce. Należy się także spodziewać dalszych ataków migracyjnych z terenów Białorusi oraz większej koordynacji działań z Rosją” – podsumował Żaryn.
Czytaj też:
Była partnerka Pratasiewicza ułaskawiona. „Chciałabym podziękować Łukaszence”Czytaj też:
Białoruś wzmacnia działania przeciwko Polsce. „Kobiety i dzieci przy granicy”