Białoruska propaganda rozpowszechnia fałszywe informacje na temat Polski. Przejawy tego typu działania nasiliły się po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, a Polska stanęła wyraźnie po stronie zaatakowanego przez okupantów kraju, który walczy o swoją suwerenność.
Spirala kłamstw Konstantina Byczka. Chodzi o rzekome szkolenia bojowników
Według Konstantina Byczka, zastępcy szefa wydziału śledczego białoruskiego KGB, w Polsce, na Litwie oraz w Ukrainie ma rzekomo trwać szkolenie bojowników, którzy mają zostać wykorzystani do operacji siłowego przejęcia władzy, a co za tym idzie, obalenia reżimu Alaksandra Łukaszenki.
W swoich kłamstwach Konstantin Byczek posunął się o krok dalej i wskazał, kto w poszczególnych państwach ma odpowiadać za przeprowadzenie wspomnianego szkolenia. Jak fałszywie wskazał, w Polsce ma się nim zajmować Jednostka Wojskowa GROM, na Litwie paramilitarna organizacja Związek Strzelców Litewskich, a w Ukrainie Służba Bezpieczeństwa oraz oddziały wywiadu wojskowego.
Zgodnie z zakłamanymi rewelacjami Konstatnina Byczka po wstępnym szkoleniu ich uczestnicy rzekomo mają być wysyłani na pole walki do wschodniej części Ukrainy, następnie stają się instruktorami i planują „zbrojną inwazję na Białoruś”, którą mają wspierać regularne siły zbrojne krajów sąsiednich. Przedstawiciel białoruskiego KGB nie przedstawił żadnych informacji, które mogłyby potwierdzać jego tezy.
Żaryn o działaniu Łukaszenki: Od dłuższego czasu prezentuje Polskę...
Do fake newsów rozpowszechnianych przez Konstantina Byczka odniósł się Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. – Łukaszenka od dłuższego czasu prezentuje Polskę jako rzekome zagrożenia dla państwowości białoruskiej i kolejny raz już oskarża polskie instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa o szykowanie jakiegoś zamachu stanu czy prowokacji zbrojnej – powiedział w rozmowie z portalem i.pl.
– Jest to głównie potrzeba konsolidacji społeczeństwa białoruskiego wokół władzy w Mińsku, ale także potrzeba pewnego wsparcia propagandowego dla Rosji. Pamiętajmy, że Moskwa także kolportuje różnego rodzaju nonsensy, żeby pokazać, że de facto jest zagrożona przez Zachód i kraje NATO, i podejmuje pewne działania agresywne, ofensywne, również militarne, po to, żeby uchronić rosyjską państwowość przed wrogami – kontynuował Stanisław Żaryn. Jak dodał, tego typu twierdzenia białoruskich przedstawicieli reżimu są „absurdalne” i „budzą pewien niepokój”, ponieważ podsycają nienawiść do Polski w Białorusi i Rosji.
Czytaj też:
Stanowcze słowa szefa NATO. Tę deklarację Stoltenberg powtarza w nieskończonośćCzytaj też:
Rosyjskie wojsko może przejąć Grupę Wagnera. Zaskakujące doniesienia