Babcia Nahela, przedstawiana przez francuskie media jako Nadia, zwróciła się do uczestników zamieszek w niedzielę. Jej zdaniem wykorzystali oni śmierć 17-latka do siania spustoszenia, a rodzina chłopaka chce spokoju.
Zamieszki we Francji. Babcia 17-latka zaapelowała o spokój
– Do ludzi, którzy niszczą, mówię: przestańcie! Oni wykorzystują Nahela jako pretekst. Chciałabym, żeby przestali niszczyć, żeby nie wybijali szyb, nie niszczyli szkół, autobusów. To matki jeżdżą autobusami – powiedziała na antenie telewizji BFM TV.
Zapytana o kampanię crowdfundingową, w ramach której zebrano ponad 670 000 euro na rzecz policjanta oskarżonego o zabójstwo w związku ze strzelaniną, kobieta powiedziała, że „boli ją serce”. Kobieta dodała też, że matka Nahela „nie ma już życia”.
Z kolei w rozmowie z BBC krewny śmiertelnie postrzelonego chłopaka powiedział, pod warunkiem zachowania anonimowości, że rodzina „nie wzywała do nienawiści ani zamieszek”. – Nie apelowaliśmy o włamanie ani kradzież. To wszystko nie jest dla Nahela – dodał.
Kolejna niespokojna noc
Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że po pogrzebie Nahela w sobotę zatrzymano 719 osób. Tymczasem w piątek wieczorem doszło do 1311 aresztowań, a w czwartek do 875. Urzędnicy zaznaczyli jednak – jak podkreśla Reuters, że jest za wcześnie, by mówić o końcu zamieszek.
– Zniszczenia były ewidentnie mniejsze, ale pozostaniemy zmobilizowani w nadchodzących dniach. Jesteśmy bardzo skoncentrowani, nikt nie ogłasza zwycięstwa – powiedział szef paryskiej policji Laurent Nunez.
Według ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmnina w niedzielę wieczorem do powstrzymywania uczestników protestów ponownie zmobilizowanych zostało 45 tys. policjantów i żandarmerii.
Emmanuel Macron zwrócił się do rodziców protestujących
Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron wygłosił specjalne przemówienie, w którym wezwał rodziców protestujących do wzięcia odpowiedzialności za swoje dzieci i zatrzymania ich w domu. – Jest jasne, że to co widzimy, to wynik zorganizowanych, brutalnych grup, które potępiamy, zatrzymujemy i które zostaną postawione przed trybunałem sprawiedliwości – powiedział.
Francuski przywódca wskazał, że jedna trzecia aresztowanych w nocy z soboty na niedzielę „to ludzie młodzi czasem bardzo młodzi”. – Obowiązkiem rodziców jest zatrzymanie ich w domu – podkreślił.
Czytaj też:
Zamieszki w kolejnych krajach. Szwajcarska policja obrzucona koktajlami MołotowaCzytaj też:
Niespokojna noc we Francji. Mer Marsylii wzywa posiłki. Uczestnicy zamieszek ukradli broń