Jens Stoltenberg zostaje dłużej na stanowisku szefa NATO. Zapadła decyzja

Jens Stoltenberg zostaje dłużej na stanowisku szefa NATO. Zapadła decyzja

Jens Stoltenberg
Jens Stoltenberg Źródło: Newspix.pl / ABACA
NATO zdecydowało we wtorek o przedłużeniu kadencji obecnego sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga o kolejny rok. Będzie on sprawował tę funkcję do 1 lipca 2024 r.

Jens Stoltenberg poinformował we wpisie na Twitterze, że jego kadencja została przedłużona o rok. „Jestem zaszczycony decyzją sojuszników z NATO, by przedłużyć moją kadencję na stanowisku sekretarza generalnego do 1 października 2024 roku” – napisał szef Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Jens Stoltenberg nadal szefem NATO

„Transatlantycka więź między Europą i Ameryką Północną zapewniały nam wolność i bezpieczeństwo przez bliska 75 lat, a w groźniejszym świecie, nasz Sojusz jest ważniejszy niż kiedykolwiek” – dodał Stoltenberg.

64-letni były premier Norwegii stoi na czele transatlantyckiego sojuszu od 2014 roku, a jego kadencja była już trzykrotnie przedłużana. Reuters wskazuje, że przedłużając ją po raz kolejny, członkowie NATO zdecydowali się „pozostać przy doświadczonym przywódcy, gdy wojna szaleje u progu sojuszu”.

Doceniany za utrzymanie spójności Sojuszu

Decyzja ta oznacza zachowanie ciągłości na zbliżającym się szczycie w Wilnie w sytuacji gdy „31 członków sojuszu zmaga się z podwójnym wyzwaniem wspierania Ukrainy w odparciu inwazji Moskwy przy jednoczesnym uniknięciu bezpośredniego konfliktu między NATO a siłami rosyjskimi”.

Reuters podkreśla, że Stoltenberg jest powszechnie postrzegany jako „stały przywódca i cierpliwy twórca konsensusu”. Agencja zwraca uwagę, że dyplomaci i analitycy wysoko oceniają go za utrzymywanie spójności NATO w kwestii Ukrainy, zachowując równowagę między tymi, którzy domagają się maksymalnego wsparcia dla Kijowa, a innymi, którzy nawołują do większej ostrożności z obawy przed wywołaniem globalnego konfliktu.

Potencjalni następcy

Spekulacje na temat tego, kto mógłby zastąpić Stoltenbega, trwały od kilku miesięcy. Na giełdzie pojawiały się nazwiska między innymi: premier Estonii Kai Kallas, premier Danii Mette Frederiksen, premiera Holandii Marka Ruttego, szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, czy minister finansów i wicepremier Kanady Christi Freeland.

Czytaj też:
Polska wysyła kontyngent wojskowy na Litwę. Andrzej Duda podpisał postanowienie
Czytaj też:
Andrzej Duda z wizytą w Holandii. Zwrócił uwagę na pięć kluczowych obszarów

Źródło: Reuters/Wprost.pl