Rzecznik odeskiej administracji wojskowej Serhij Bratczuk poinformował o atakach ze strony Rosji. Wróg uderzył w centrum Mikołajowa w garaże i bloki mieszkalne. Początkowo skala uderzenia nie była znana. Wstępny raporty mówiły, że ranne zostały cztery dorosłe osoby oraz trójka dzieci w wieku 16 lat, trzech lat oraz poniżej roku.
W kolejnych godzinach bilans rosyjskiego ataku zaczął się powiększać. Kolejne dwoje dzieci zostało rannych, doszły również zgony, ale nie poinformowano o ich liczbie. Bratczuk relacjonował, że uszkodzonych zostało także pięć wielopiętrowych budynków mieszkalnych oraz 15 garaży. Odcięto ich od zasilania i rozpoczęto akcję poszukiwawczo-ratowniczą.
Wojna w Ukrainie. 18 rannych, w tym pięcioro dzieci po nocnym atak Rosji na Mikojałów
Poszkodowanym zaoferowano tymczasowe przeniesienie do którejś z dwóch lokalizacji. Służbom udało się uratować m.in. kota. Najnowszy bilans ataku na Mikołajów to 18 rannych, z czego dziewięć hospitalizowanych, w tym pięcioro dzieci. Dwie osoby, kobietę i mężczyznę, wyciągnięto spod gruzów. „To cud, że udało się je uratować” – skomentował rzecznik odeskiej administracji wojskowej.
Do pożaru o powierzchni 300 metrów kwadratowych doszło również w centrum Odessy. W szpitalu hospitalizowane są dwie osoby. Na zdjęciach widać zniszczenia po rosyjskim ataku. Wszędzie są powybijane okna i dużo szkła.
Moskwa wycofała się z umowy pozwalającej na eksport zboża przez porty Morza Czarnego
Napięcie wokół ukraińskich portów Morza Czarnego zwiększyło się po tym, jak Władimir Putin nie zdecydował się na przedłużenie umowy zezwalającej na eksport ukraińskiego zboża. Rosja ostrzegła, że od czwartku będzie traktować statki jako potencjalne cele wojskowe.
Czytaj też:
Płonie skład amunicji na Krymie. Ewakuowano dwa tysiące osóbCzytaj też:
Skutki ataku na Most Krymski widać z satelity. Rosjanie w opałach