Policja próbuje ustalić tożsamość kobiety spalonej w lesie. Zaoferowano nagrodę

Policja próbuje ustalić tożsamość kobiety spalonej w lesie. Zaoferowano nagrodę

Niemiecki policjant na tle radiowozu i rekonstrukcja twarzy zamordowanej kobiety
Niemiecki policjant na tle radiowozu i rekonstrukcja twarzy zamordowanej kobiety Źródło: Shutterstock / Nehris, Interpol
Niemiecka policja we współpracy z Interpolem ustaliła nowe fakty ws. zabójstwa kobiety, której nagie ciało znaleziono w lesie pod Hagen. Sprawcą lub jedną z osób, które brały udział w zbrodni, był jej ojciec.

Na początku maja Interpol wraz z policją z Belgii, Holandii i Niemiec uruchomiły operację „Zidentyfikuj mnie”. Jej celem było ustalenie tożsamości 22 kobiet, które najprawdopodobniej zostały zamordowane na terenie tych trzech krajów. Do zbrodni dochodziło na przestrzeni wielu lat, nawet 40. Szczegóły każdej sprawy opisano na specjalnie stronie. Po około miesiącu od nagłośnienia sprawy okazało się, że osiem z ofiar pochodziło z Polski lub mieszkało w naszym kraju przez jakiś czas.

W jednej ze spraw doszło do przełomu. Chodzi o kobietę, którą nago znaleziono w czerwcu 1997 r. w lesie Altena-Bergfeld koło Hagen w Niemczech. Ofiara została zgwałcona, uduszona, a następnie oblana benzyną i podpalona. Udało się ustalić, że kobieta wciąż żyła, gdy została podpalona. Według niemieckiej policji ojciec kobiety był sprawcą zbrodni, lub brał udział w przestępstwie.

Policja blisko zabójcy jednej z 22 zamordowanych kobiet. Brakuje jednej informacji

Gdyby udało się ustalić tożsamość kobiety, wówczas policja będzie mogła wskazać podejrzanego i kontynuować śledztwo. Za pomoc w identyfikacji ofiary zaoferowano nagrodę w wysokości 2 tysięcy euro. Według policji kobieta miała od 18 do 22 lat i miała od 153 do 157 centymetrów wzrostu. Rekonstrukcja jej szczątków wykazała, że kobieta miała ciemne włosy ufarbowane na kasztanowo, jasną karnację i ciemne oczy. Jej paznokcie były pomalowane na czerwono.

W chwili śmieci kobieta ważyła około 45 kilogramów. Jej rozmiar buta wynosił 33-35. Śledczy zwrócili również uwagę na bardzo zadbane zęby kobiety. Na prawym z siekaczy miała diamentopodobną cyrkonię o średnicy dwóch milimetrów, używaną jako biżuterię dentystyczną. Wokół kobiety znaleziono niebieskie i szare włókna bawełny, ale nie ma pewności, czy należały akurat do ofiary. Nie ma informacji, aby ofiara posiadała tatuaże, blizny lub inne znamiona.

Czytaj też:
Były pastor przyznał się do zabójstwa 8-latki. Zaginęła w drodze na obóz biblijny
Czytaj też:
47-latka uciekała przed mężczyzną. Zakrwawiona wbiegła na posterunek

Źródło: WPROST.pl / Interpol