Nowa faza poszukiwań zaginionego 2,5-latka. „Jedyna hipoteza, aby odnaleźć go żywego”

Nowa faza poszukiwań zaginionego 2,5-latka. „Jedyna hipoteza, aby odnaleźć go żywego”

Poszukiwania zagonionego Emile'a. Żandarmi kontrolujący drogę do Le Haut Vernet
Poszukiwania zagonionego Emile'a. Żandarmi kontrolujący drogę do Le Haut Vernet Źródło: Newspix.pl / Thibaut Durand
Były szef Instytutu Badań Kryminalistycznych francuskiej żandarmerii przyznał, że obecnie „śledczy mają nadzieję znaleźć przynajmniej jedno małe ciało lub szczątki ciała”. Zdaniem Francois Daousta jedyny możliwy scenariusz, aby odnaleźć Emile’a żywego zakłada, że został porwany.

Po prawie trzech tygodniach w okolicy Le Haut Vernet wznowiono poszukiwania 2,5-letniego Emile’a, który zaginął, będąc pod opieką swoich dziadków. Chłopca w pobliżu pięciu kilometrów od miejsca jego zaginięcia szukało kilkaset osób. Wykorzystywano m.in. śmigłowiec, z którego puszczano wiadomość głosową matki dziecka. Służby ratunkowe miały nadzieję, że dzięki temu chłopiec może opuścić potencjalną kryjówkę.

Po 11 dniach poszukiwań przedłużono zamknięcie wioski u podnóża francuskich Alp, ale poszukiwania zakończono. Po przerwie poszukiwania były prowadzone z wykorzystaniem dronów oraz psów specjalizujących się w poszukiwaniu ludzkich szczątków. Działania mają być prowadzone do 29 lipca. Francuski RTL poprosił o komentarz do sprawy Francois Daousta, byłego szefa Instytutu Badań Kryminalistycznych francuskiej żandarmerii.

Wznowiono poszukiwania zaginionego 2,5-latka. „Śledczy chcą znaleźć przynajmniej jedno małe ciało”

– Jesteśmy już w innej fazie. Nie szukamy już żywego dziecka, co działo się podczas pierwszego etapu. Śledczy mają teraz nadzieję znaleźć przynajmniej jedno małe ciało lub szczątki ciała – powiedział Daoust. Ekspert wyjaśniał, że w zależności od tego, czy poszukiwana jest żywa osoba, czy nie, stosowane są konkretne środki.

Były szef Instytutu Badań Kryminalistycznych francuskiej żandarmerii tłumaczył, że pięciokilometrowa strefa poszukiwań wokół domu dziadków Emile’a „to obszar, w którym 2,5-letni chłopiec mógł poruszać się po trudnym terenie”. – Ale to tylko hipoteza. Pięć kilometrów w terenie pagórkowatym to bardzo szeroki teren. To odpowiednik miejsca zbrodni o powierzchni kilkudziesięciu hektarów – podkreślił.

Poszukiwania zaginionego 2,5-latka wciąż trwają. Jeden możliwy scenariusz szczęśliwego zakończenia

Daoust przyznał, że według niego doszło do tragicznego scenariusza i szanse na odnalezienie chłopca żywego są bardzo nikłe. Jedyny możliwy scenariusz, w którym mogłoby dojść do szczęśliwego zakończenia zakłada, że dziecko zostało porwane. Ekspert podsumował jednak, że jest to bardzo mało prawdopodobne.

Czytaj też:
2,5-letni Emile bawił się w ogrodzie dziadków i zniknął. Trwają poszukiwania
Czytaj też:
Poszukiwania 2,5-letniego Emila. Śledztwo wkracza w nową fazę

Źródło: RTL