Lucie Blackman szukano na dwóch kontynentach. Co stało się z młodą stewardessą?

Lucie Blackman szukano na dwóch kontynentach. Co stało się z młodą stewardessą?

Joji Obara opuszcza sąd po rozprawie w sprawie zabójstwa Lucie Blackman
Joji Obara opuszcza sąd po rozprawie w sprawie zabójstwa Lucie Blackman Źródło: PAP / Franck Robichon
O sprawie zaginięcia Lucie Blackman rozpisywały się światowe media. Młoda stewardessa przeprowadziła się do Tokio, żeby dorobić. Po trzech tygodniach w Japonii zniknęła bez śladu. Poszukiwania kobiety trwały siedem miesięcy.

Lucie Blackman urodziła się w 1978 roku w Wielkiej Brytanii. Była stewardessą w liniach lotniczych British Airlines. Kiedy skończyła 21 lat, postanowiła odmienić swoje życie. W 2000 roku odeszła z pracy i wspólnie z przyjaciółką przeprowadziła się do Tokio.

Zaginięcie Lucie Blackman

26 lipca w serwisie streamingowym Netflix premierę miał nowy film dotyczący zaginięcia Lucie. Z produkcji „Missing: The Lucie Blackman Case” dowiadujemy się, że w Japonii kobieta zatrudniła się w ekskluzywnym klubie nocnym Casablanca. Była hostessą, ale – jak zdradziła jej współlokatorka Louise Phillips – po pracy umawiała się z klientami. Po trzech tygodniach pobytu w Tokio wyszła na randkę, z której nigdy nie wróciła.

Louise zaczęła się martwić, kiedy Lucie nie dotarła na zaplanowane przez nie spotkanie. Nie wróciła też do domu. Następnego dnia Phillips odebrała telefon od nieznajomego mężczyzny, który powiedział jej, że 21-latka dołączyła do sekty. Współlokatorka natychmiast skontaktowała się z rodziną Lucie i przekazała, że przyjaciółka zniknęła.

21-latki szukano na dwóch kontynentach

– Siedziałem w ogrodzie w domu i dostałem telefon z informacją, że moja córka Lucie zaginęła – mówi w filmie Tim Blackman, ojciec Lucie. – Powiedziałem: „Cóż, skąd wiesz, że ona zaginęła?” – dodaje. Kiedy Louise opisała mu okoliczności zdarzenia, mężczyzna zrozumiał, że musi polecieć do Tokio.

Poszukiwania 21-letniej Brytyjki trwały siedem miesięcy. W śledztwo zaangażowali się funkcjonariusze z Japonii i Wielkiej Brytanii. Ówczesny premier Zjednoczonego Królestwa Tony Blair uznał odnalezienie Lucie za priorytet i osobiście udał się do Tokio na spotkanie z rodziną zaginionej.

Lucie padła ofiarą „bestii z Tokio”

Sprawa nie doczekała się jednak szczęśliwego finału. W styczniu 2001 roku, w jaskini oddalonej od stolicy Japonii o kilkadziesiąt kilometrów, odnaleziono rozczłonkowane ciało młodej kobiety. Badania potwierdziły, że odkryte szczątki należały do Lucie.

Po dwóch miesiącach od tragicznego odkrycia deweloper Joji Obara został oskarżony o uprowadzenie, zgwałcenie oraz porzucenie ciała młodej Brytyjki. Koreańsko-japoński milioner był jednym z klientów klubu Casablanca. W toku śledztwa policjanci powiązali mężczyznę z gwałtami na ośmiu innych kobietach oraz z głośną sprawą zabójstwa Carity Ridgway. Seryjny gwałciciel nie odpowiedział za zabójstwo Lucie. Po kilku latach sądowych batalii został skazany za jej okaleczenie.

Czytaj też:
Śledczy wciąż nie wiedzą, gdzie jest 2,5-letni Emile. Mają dwie główne hipotezy
Czytaj też:
Zaginęła matka z dwójką dzieci. Mogła podróżować do nadmorskich miejscowości

Źródło: Women's Health