Przypomnijmy: w nocy z 26 na 27 lipca oczy całego świata zwróciły się na Niger, gdzie doszło właśnie do przewrotu wojskowego.
Kto bezprawnie przejął władzę w Nigrze?
Legalnie wybrany prezydent Mohamed Bazoum został obalony i uwięziony w swoim pałacu. Przewrotu dokonała grupa oficerów gwardii prezydenckiej.
Samozwańczym przywódcą Nigru ogłosił się szef wspomnianej formacji – generał Abdourahamane Tiani. Warto dodać, że puczyści ogłosili zawieszenie dotychczasowego porządku prawnego.
Bunt spotkał się ze zdecydowanym potępieniem ze strony społeczności międzynarodowej. Organizacja Narodów Zjednoczonych, Unia Afrykańska, Unia Europejska i Stany Zjednoczone odmówiły uznania nowych „władz” Nigru i zaapelowały o natychmiastowe uwolnienie prezydenta Bazouma.
Czy pucz w Nigrze był wspierany przez Rosję?
Bazoum jest przedstawiany przez puczystów jako „marionetka” Zachodu, przede wszystkim Francji. To właśnie z tego powodu 30 lipca pod francuską ambasadą w Niamey, stolicy Nigru, zebrał się tłum zwolenników puczu.
W trakcie protestu podpalono wejście do placówki i wznoszono okrzyki „Precz z Francją”, „Niech żyje Putin” czy „Niech żyje Rosja”. Czy to oznacza, że buntownicy byli wspierani przez Rosję?
– Naszym zdaniem nie ma żadnych oznak, by Rosja za tym stała, by Rosja wspierała to materialnie, lub w jakikolwiek inny sposób praktycznie pomagała, by była w jakiś sposób odpowiedzialna za to, co się dzieje – skomentował 1 sierpnia rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby.
Mimo dekolonizacji Francja zachowała silne wpływy w Nigrze
Niger – jak większość zachodniej części Afryki – był niegdyś kolonią Francji. Język francuski do dziś pozostaje językiem urzędowym tego liczącego ok. 25 mln mieszkańców kraju.
Choć Niger uzyskał niepodległość w 1960 r., Francja wciąż posiada silne wpływy w tym kraju i inwestowała tam niemałe środki.
Wystarczy wspomnieć, że w Nigrze stacjonują żołnierze Legii Cudzoziemskiej, a nigerski uran zaspokajał 20 proc. zapotrzebowania na ten pierwiastek ze strony francuskich elektrowni jądrowych.
Dojdzie do interwencji zbrojnej w Nigrze?
Sytuacja w Nigrze może ulec zaognieniu. Wszystko za sprawą ultimatum, które 30 lipca wystosowała grupa 14 państw zrzeszonych we Wspólnocie Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS).
Jeśli prezydent Bazoum nie powróci na swoje stanowisko, autorzy ultimatum nie wykluczają interwencji zbrojnej w Nigrze.
– Trzeba pokazać, że potrafimy nie tylko szczekać, ale także ugryźć – zagroził 2 sierpnia Abdel-Fatau Musah, komisarz ECOWAS ds. polityki, pokoju i bezpieczeństwa.
„Wszyscy Polacy, którzy zgłosili taką chęć, opuścili już Niger”
W związku z tym, coraz więcej krajów decyduje się na ewakuację swoich obywateli z Nigru. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewniło, że Niger opuścili już wszyscy nasi rodacy, którzy nie chcieli pozostać w tym kraju.
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ambasada RP w Algierze od początku kryzysu monitorują sytuację i pozostają w bieżącym kontakcie ze znajdującymi się na miejscu Delegaturą UE i placówkami innych państw członkowskich UE. Wszyscy Polacy, którzy zgłosili taką chęć, opuścili już Niger – samodzielnie transportem komercyjnym lub lotem ewakuacyjnym zorganizowanym przez Francję. Wczorajszym lotem z Niamey do Paryża Niger opuściło 4 Polaków” – czytamy w odpowiedzi MSZ na pytania naszej redakcji.
Ponadto, resort złożył w mediach społecznościowych podziękowania dla Francji i Delegatury UE w Nigrze za wsparcie w ewakuacji Polaków.
„Solidarność europejska ma wymiar globalny – to także pomoc udzielana obywatelom innych państw członkowskich, przebywającym poza UE” – czytamy we wpisie MSZ na Twitterze.
Czytaj też:
Groźba użycia siły w Nigrze. Przywódcy zamachu stanu dostali tydzieńCzytaj też:
Szczyt Rosja – Afryka. Fiasko kremlowskich mrzonek o wielkiej ekspansji na Czarnym Lądzie