Ostatnia wypowiedź Manfreda Webera, szefa Europejskiej Partii Ludowej, wywołała falę oburzenia w Polsce. Niemiecki polityk w najnowszym wywiadzie w telewizji ZDF mówił o wzniosłych wartościach, a jednocześnie krytykował Prawo i Sprawiedliwość. Weber stwierdził, że jest w stanie akceptować i współpracować jedynie z takimi formacjami politycznymi, które akceptują zasady państwa prawa.
„Wróg” czy „przeciwnik”?
Polityk dodał, że każde ugrupowanie, które można opisać w ten sposób, może być „partnerem” Europejskiej Partii Ludowej. – Wszyscy inni, którzy tego nie przestrzegają, jak niemiecka AfD, jak Le Pen we Francji albo PiS w Polsce, są naszymi wrogami i będą przez nas zwalczani – miał powiedzieć Manfred Weber, którego słowa cytowała Polska Agencja Prasowa.
O sprawie zrobiło się głośno, a tłumacz przysięgły języka niemieckiego zwrócił uwagę na to, że wypowiedź Webera została przetłumaczona w niewłaściwy sposób. – To jest manipulacja polityków, i to ordynarna. Trzeba naprawdę złej woli, by w ten sposób tłumaczyć to słowo – powiedział w rozmowie z Interią Waldemar Gielzok. Podkreślił, że Weber w rzeczywistości użył słowa „przeciwnik”, a nie „wróg”.
Oburzenie po słowach Webera. Szydło: Herr Weber, zostaw Polskę w spokoju
Do słów Manfreda Webera odniosła się m.in. Beata Szydło. „Manfred Weber, niemiecki szef frakcji politycznej Donalda Tuska, oficjalnie ogłosił, że rząd Polski jest »wrogiem«, który będzie »zwalczany«. Wypowiedź Webera to – nawet jak na Niemca – skrajny przykład bezczelności. A także złamanie wszelkich zasad obowiązujących w europejskiej polityce” – napisała europosłanka i była premier.
„Polska jest w NATO, jest w UE, współpracuje z wieloma zagranicznymi partnerami, w tym Niemcami, we wszelakich sprawach i nagle kluczowy niemiecki polityk ogłasza otwartą wojnę przeciwko polskiemu rządowi? I to w czasie rosyjskiej agresji? Jest sierpień, może Herr Weber tego nie wie, ale my, Polacy, wspominamy akurat straszliwe zbrodnie dokonane przez Niemców w Warszawie ledwie 79 lat temu. Na samej Woli w ciągu kilkudziesięciu godzin Niemcy zabili 50 tysięcy Polaków. Niemieccy zbrodniarze nigdy nie zostali ukarani, za to cieszyli się w Niemczech przez wiele lat po wojnie szacunkiem, pełniąc nawet niekiedy funkcje publicznie. Taka to jest ta niemiecka »praworządność«. Znamy ją w Polsce dobrze. Dlatego, Herr Weber, zostaw Polskę w spokoju” – czytamy w dalszej części wpisu w mediach społecznościowych.
Na słowa niemieckiego polityka zareagował również wiceszef polskiego MSZ. „Opozycja i sprzyjające jej media regularnie zarzucają nam »szczucie« na Niemcy – zawsze wtedy, gdy mamy odwagę głośno mówić o tym, że w tej czy innej sprawie nasze interesy bywają sprzeczne” – napisał Paweł Jabłoński. „Dziś najważniejszy polityk Europejskiej Partii Ludowej wprost nazywa polski rząd PiS wrogiem, którego trzeba zwalczać” – podsumował.
Czytaj też:
Niebezpieczne incydenty na granicy z Białorusią. Polskie patrole obrzucone petardami i konaramiCzytaj też:
Funkcjonariusz SBU ostrzega: Wagnerowcy mogą porywać Polaków