Posiadający około pół miliona subskrybentów rosyjski kanał VChK-OGPU na Telegramie donosi o „wykopaniu” wagnerowców z Białorusi. Co więcej, pisze o tym jak o fakcie już dokonanym. Najemnicy z Grupy Wagnera mieli zostać przetransportowani z powrotem do Rosji przy użyciu autobusów.
Wagnerowcy odesłani z Białorusi z powrotem do Rosji
Według nieco sensacyjnych doniesień blogerów, decyzja o wyrzuceniu groźnych bojowników z kraju motywowana była względami finansowymi. Prezydent Białoruysi Aleksander Łukaszenka miał odmówić opłacania żołdu wagnerowców, którzy przebywali w jego państwie. VChK-OGPU donosi, że grupy po 500-600 żołnierzy przetransportowano do Woroneża, Rostowa i Krasnodaru w Rosji.
Spodziewana jest też druga fala relokacji członków Grupy Wagnera, planowana na 13 sierpnia. Według VChK-OGPU Łukaszenka spodziewał się, że to Moskwa będzie opłacała pobyt wagnerowców w Białorusi, a ostatecznie do tego nie doszło. Koszty utrzymania żołnierzy spadły na Mińsk. W rezultacie na miejscu pozostanie tylko mała grupa instruktorów wojskowych, cała reszta odesłana zostanie do Rosji.
Część wagnerowców trafiła do Libii
Na Telegramie pojawiła się też informacja, że około 500 członków Grupy Wagnera, którzy przetrwali bitwę o Bachmut, udało się do Libii. Za służbę w tym kraju otrzymują 240 tys. rubli, czyli równowartość około 2 471 dolarów na miesiąc. Przysługuje im też dodatek w wysokości 190 tys. rubli (1 956 dolarów) za pobyt konkretnie w Libii.
Pozostali wagnerowcy zostali opisani jako „wysłani na urlop”. Obecnie nie ma żadnych wzmianek o ich powrocie na Białoruś. Dostali polecenie pozostawania w kontakcie z Grupą Wagnera, w razie przypisania im nowych zadań. Sama organizacja nie prowadzi obecnie rekrutacji nowych członków.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Nowa aktywność wagnerowców. Budują „miasteczko namiotowe” blisko granicy z UkrainąCzytaj też:
Ćwiczenia białoruskiej armii przy granicy z Polską. Rzecznik NATO o poziomie zagrożenia