Rosja poinformowała na początku soboty 12 sierpnia, że udało się jej zestrzelić 20 dronów wycelowanych w Półwysep Krymski. Nie pojawiły się informacje o ofiarach, ani o tym, co było celem ataku. Wybuchy było słychać w okolicy miejscowości Novoozerne.
Ukraina atakuje Półwysep Krymski. Wybuchy blisko dużej bazy wojskowej
Doradca szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko wyjaśnił, że w pobliżu znajduje się duża baza wojskowa. Atak dronów spowodował zakłócenia na Moście Kerczeńskim. Na dwie godziny od 1:30 do 3:30 wstrzymano tam ruch – podało The Telegraph.
Po kilku godzinach Ukraina znowu zaatakowała, tym razem celując w Most Kerczeński. Było to pierwsze uderzenie w ciągu dnia. Według rosyjskiego gubernatora Półwyspu Krymskiego Siergieja Aksjonowa dwie rakiety zostały zestrzelone, zanim wyrządziły jakiekolwiek szkody. Ruch został jednak wstrzymany, ale potem go wznowiono sugerując, że uderzenie nie wyrządziło żadnych szkód.
Ukraina uderzyła w Most Kerczeński. Rosja przekonuje, że przechwyciła rakiety
W mediach społecznościowych pojawiły się jednak nagrania, na których widać kłęby ciemnego dymu. Ministerstwo Obrony Rosji przekonywało, że Ukraina próbowała dokonać ataku za pomocą rakiet S-200, ale pociski zostały przechwycone. Heraszczenko odrzucił tłumaczenia prorosyjskich urzędników, że dym jest „zasłoną dymną” stworzoną przez ratowników. Dodał, że część osób znajdujących się na plaży widziała uderzenie w most.
Około czterech godzin po informacji o zestrzeleniu dwóch ukraińskich rakiet Aksjonow podał, że zestrzelono kolejny pocisk nad Cieśniną Kerczeńską. Rosyjski gubernator Półwyspu Krymskiego podziękował lokalnym oddziałom obrony powietrznej za wysoki profesjonalizm i czujność.
Czytaj też:
Rosyjski oficer uciekł na Litwę i poprosił o azyl. „Nie chciałem brać udziału w krwawej wojnie”Czytaj też:
Miedwiediew stawia warunek. „To potencjalnie może utorować drogę do pokoju”