Potężna eksplozja miała miejsce w rejonie molo przed hotelem Forum w Costinesti. Miejscowość ta jest położona niedaleko portu Konstanca na wybrzeżu Morza Czarnego w Rumunii. Z informacji lokalnych służb wynika, że do wybuchu doszło w poniedziałek 14 sierpnia około godziny 8 czasu polskiego.
Niebezpieczny incydent w rumuńskim kurorcie
W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. Według doniesień lokalnych mediów młody mężczyzna wymagał pomocy medycznej, ponieważ w wyniku eksplozji miał problemy ze słuchem. Ostatecznie jednak odmówił hospitalizacji.
Na miejsce eksplozji zostały wysłane służby ratunkowe oraz saperzy, którzy wraz z funkcjonariuszami ochrony wybrzeża patrolują okolicę. – Byliśmy przerażeni, widzieliśmy niebieski dym, nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy czegoś takiego. W pewnej chwili aż ziemia się zatrzęsła. To była wielka eksplozja – opowiadał szef zespołu ratowników.
W trakcie odkryto, że druga mina wciąż pływa w pobliżu rumuńskiego wybrzeża. Grupa wyspecjalizowanych płetwonurków ma ją rozbroić, jednak akcję zdecydowanie utrudnia silny wiatr. Co więcej, nad morzem jest mnóstwo turystów, ponieważ Costinesti to jeden z najbardziej popularnych rumuńskich kurortów.
Rzecznik Marynarki Wojennej Rumunii przypomniał, że od początku wojny w Ukrainie zneutralizowano już pięć min morskich.
Czytaj też:
Tragiczna śmierć kajakarza pod Wrocławiem. „Nagle zrobił się siny”Czytaj też:
Szokujący wypadek na kempingu. Samochód wjechał w namioty, 6 osób w szpitalu