Dziesięć tysięcy ludzi demonstrowało w Budapeszcie, domagając się ustąpienia premiera Ferenca Gyurcsanya przed rocznicą przecieku nagrania, w którym szef rządu przyznał, że kłamał, aby wygrać wybory.
Około 30 ugrupowań - sympatycy prawicowej partii Fidesz, a także sympatycy skrajnej prawicy - protestowało przed parlamentem, gdzie w zeszłym roku, podczas podobnych demonstracji, doszło do zajść - informują węgierskie media.
17 września 2006 roku "przeciekło" nagranie, w którym Gyurcsany przyznał, że kłamał "rano, w południe i wieczorem" na temat gospodarki, żeby wygrać wybory powszechne w kwietniu tamtego roku.
We wrześniu i październiku zeszłego roku przed gmachem węgierskiego parlamentu odbywały się wielotysięczne, nierzadko gwałtowne protesty przeciwko szefowi rządu.
Obserwatorzy przewidują, że teraz protesty będą się nasilać w miarę zbliżania się rocznicy przecieku.pap, em