Bulwersująca interwencja policji miała miejsce na nowojorskim Bronksie. Funkcjonariusze prowadzili operację, która miała na celu schwytanie lokalnych dilerów narkotykowych. Policjanci przeprowadzali prowokacje – chodzili po ulicach nieumundurowani i próbowali kupić nielegalne substancje. W pułapkę wpadł mężczyzna zidentyfikowany jako Eric Duprey. Miał on 30 lat i był ojcem trojga dzieci. Oficjalnie pracował jako kierowca.
Funkcjonariusz policji uderzył mężczyznę lodówką
Kiedy diler narkotyków zorientował się w sytuacji, rzucił się do ucieczki swoim motocyklem. W trakcie pościgu doszło do niespodziewanej sytuacji. W pewnej chwili policjant chwycił czerwoną, plastikową lodówkę turystyczną i rzucił nią w kierunku Erica Duprey'a. Ścigany stracił panowanie nad pojazdem, po czym uderzył w drzewo i jeepa cherokee. Na miejsce zostało wezwane pogotowie. Mimo wysiłków lekarzy życia dilera narkotykowego nie udało się uratować, zmarł na miejscu po uderzeniu głową o chodnik.
Policja odpowiada na zarzuty
Gdy informacja o zachowaniu policjanta wyszła na jaw, na nowojorskie służby spadła fala krytyki. W oficjalnym oświadczeniu policja poinformowała o zawieszeniu funkcjonariusza Erika Durana w związku ze śmiertelnym wypadkiem, w którym brał udział mężczyzna próbujący uciekać przed policją na motocyklu. Na taki krok zdecydowano się już kilka godzin po tragicznych wydarzeniach na Bronksie. W komunikacie zapewniono, że policja dokłada wszelkich starań, aby śledztwo w sprawie zdarzenia zostało przeprowadzone dokładnie i z zachowaniem wszystkich procedur. Policja nie wyjaśniła, jakie konkretnie narkotyki i w jakiej ilości miał sprzedać nieumundurowanemu funkcjonariuszowi Eric Duprey.
Czytaj też:
Czarna seria trwa. Ojciec śmiertelnie potrącił 10-miesięczne dzieckoCzytaj też:
Śmierć zawodnika Panthers Wrocław po interwencji policji. „Jesteśmy zszokowani”