W środę do Florydy dotarł huragan Idalia. Uderzył w niespodziewanym miejscu. Uderzył w region Big Bend. Ostatni raz żywioł dotarł w te tereny podczas huraganu Easy w 1950 roku. Jest to także najsilniejszy huragan, który uderzył tam od 125 lat. Amerykańskie media już teraz okrzyknęły to wielką tragedią, ze względu na dziewiczą wartość tego terytorium.
„To tutaj ludzie udają się na polowanie na aligatory, łowienie tarponów i poszukiwanie przegrzebków w płytkich wodach”. – napisało AP News. W momencie uderzenia w ląd huragan miał trzecią kategorię w pięciostopniowej skali.
Huragan Idalia uderzył w kolejne stany
Na tym terenie żywioł nie zaprzestał. Akcja ratunkowa trwa już nie tylko na Florydzie, ale także w Georgii, do której dotarła Idalia. W niektórych hrabstwach, „ze względu na szeroki zakres i rozległe szkody” ogłoszona została godzina policyjna. Bez prądu pozostają setki tysięcy osób. Na Florydzie odnotowano ponad 272 tys. awarii, w Georgii około 108 tys.
Odwoływane są także lekcje w niektórych szkołach Karoliny Północnej. „Ze względu na dużą ostrożność, wszystkie kluby i zajęcia pozalekcyjne dla studentów, wydarzenia i praktyki sportowe, a także szkolenia zawodowy dla pracowników są dziś odwołane” – przekazały władze okręgu Charlotte.
Joe Biden zapowiedział pełne wsparcie administracji
Osobom zamieszkującym tereny, które ucierpiały lub są na to narażone, pomaga Gwardia Narodowa. Pełne wsparcie w rozmowie z gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem zapowiedział prezydent Joe Biden. – Rozmawiałem z gubernatorem zeszłej nocy. Zapewniamy wszystko, czego on może potrzebować – poinformował Biden.
Deklarację tę powtórzył także w środę wieczorem. „Rozmawiałem z gubernatorami, aby powtórzyć wsparcie mojej administracji dla reagowania i odbudowy na Florydzie, w stanie Georgia, w Karolinie Południowej i Karolinie Północnej, gdy Idalia dotrze do nich. W miarę postępu burzy będziemy nadal współpracować z personelem na miejscu” – napisał na platformie X (dawniej Twitter) prezydent Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też:
Co z wagnerowcami? Dowództwo doradza najemnikom „szukanie innych opcji zarabiania”Czytaj też:
Napór migrantów na granicę nie słabnie. Żaryn: Trwa operacja hybrydowa