„Biełaruski Hajun” to konspiracyjna grupa, która monitoruje ruchy żołnierzy i uzbrojenia na terytorium Białorusi. Blogerzy dotarli do internetowego czatu, gdzie zamieszczane są ogłoszenia z ofertami pracy dla mężczyzn. Szczególną uwagę zwraca najnowsze, dotyczące działań bojowych. Wśród wymagań znalazła się atletyczna budowa ciała i wiek nieprzekraczający 40 lat. Chętni mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości 3500 dolarów miesięcznie, a pracodawca zapewnia im „wyjazdy służbowe za granicę”.
Dokąd? Tego nie sprecyzowano, ale „Biełaruski Hajun” ustalił, że pierwsza białoruska prywatna firma ochroniarska rozpoczęła rekrutację Białorusinów do Afryki. Z kolei portal zerkalo.io informuje, że GardService LLC to białoruskie przedsiębiorstwo, które działa na wzór Grupy Wagnera.
„Białoruska Grupa Wagnera” rekrutuje do działań bojowych
„Prowadzą nabór do warty i udziału w działaniach bojowych w Afryce. GardService LLC to firma powiązaną ze współpracownikiem Łukaszenki Wiktorem Szejmanem" – podał portal. Jeden z najemników przyznał, że zaproponowano mu pracę w kraju Afryki Środkowej przy ochronie obiektów i szkoleniu tamtejszej armii. Jak twierdzi mężczyzna, poinformowano go, że grupa jest już prawie w całości obsadzona.
Blogerzy przypominają, że GardService podlega sankcjom USA, UE, Wielkiej Brytanii i Kanady. W 2020 roku Aleksandr Łukaszenka przyznał pracownikom tej firmy prawo do używania broni palnej. Ponadto w ubiegłym roku pracownicy GardService mieli być szkoleni przez najemników Grupy Wagnera.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia przedstawiciele Grupy Wagnera wystosowali do swoich pracowników wiadomość, w której zasugerowali im znalezienie sobie innego zajęcia. Formacja, która przez długi czas uczestniczyła aktywnie w rosyjskiej inwazji na Ukrainie, w ostatnich miesiącach przestała walczyć i wycofała się z terytorium tego kraju. W związku z tym dla tysięcy najemników nie ma obecnie zadań bojowych.
Czytaj też:
Wagnerowiec pobity i postrzelony w rosyjskim mieście. Krążą różne wersje zdarzeniaCzytaj też:
Uzbrojona osoba na granicy z Białorusią. Natychmiastowa reakcja na widok służb. Jest nagranie