Grupa G20 zdołała poradzić sobie z impasem pomiędzy siedmioma największymi gospodarkami świata a sojuszem między Rosją oraz Chinami i osiągnęła konsensus ws. publikacji dokumentu końcowego szczytu przywódców, których odbył się w New Delhi w Indiach. Oświadczenie było jednak łagodne w kwestii wojny w Ukrainie i nie zawierało potępienia rosyjskiej inwazji, czego domagały się Stany Zjednoczone, G7 oraz UE.
Szczyt G20 w Indiach. Rosja nie została potępiona w dokumencie końcowym
Rosja w dokumencie została wymieniona tylko w kontekście umowy ws. eksportu ukraińskiego zboża z portów Morza Czarnego, która została zawieszona w lipcu 2023 roku. Prezydent Brazylii cytowany przez indyjski serwis Firstpost powiedział, że szczyt grupy 19 państw wraz z Unią Europejską to nie jest odpowiednie miejsce do omawiania wojny w Ukrainie. Dodał że lepszym miejscem jest zaplanowane na 19 września Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych.
– Od 19 września będziemy mieli Zgromadzenie Ogólne ONZ. To miejsce na dyskusję o wojnie i pokoju. To miejsce, w którym można posadzić Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego przy stole negocjacyjnym. Wszyscy są przeciwko wojnie – skomentował Lula da Silva.
Lula da Silva: Brazylia nie ma zamiaru angażować się w wojnę w Ukrainie
– Grupa G20 powstała w następnie kryzysu z 2008 r. i przyniosła dyskusje na temat kwestii gospodarczych, systemu z Bretton Woods, Banku Światowego i Międzynarodowego Systemu Walutowego. Dlatego też nie uważamy, że tutaj, w Indiach, jest idealne miejsce do dyskusji na temat wojny – dodał brazylijski przywódca. Lula da Silva zapewnił, że Brazylia „nie ma zamiaru angażować się w wojnę”, ale zamierza być obecna przy negocjacjach pokojowych.
Czytaj też:
Skandaliczne słowa Putina. Mówił o pochodzeniu ZełenskiegoCzytaj też:
Putin deklaruje, że jest gotów przywrócić umowę zbożową, ale stawia warunki