Media północnokoreańskie twierdzą, że Putin dla przypieczętowania sojuszu dwóch światowych liderów w walce z zachodnim imperializmem przyjął już zaproszenie do odwiedzenia Korei Północnej.
Każdy doświadczony dyktator wie, że ze zgnilizną zachodniej demokracji najlepiej walczy się nad suto zastawionym stołem. Ten dla Kima uginał się od pierogów z kamczackim krabem, jesiotrem w grzybach oraz borówkami z orzeszkami piniowymi i mlekiem skondensowanym.
Wcześniej świta północnokoreańskiego dyktatora starannie sprawdziła, które z przygotowanych przez gospodarzy krzeseł utrzyma ważącego ponoć ponad 100 kilogramów wodza w godnej pozycji podczas wspólnej konferencji prasowej z Władimirem Putinem.
Sądząc z egzaltacji, w jaką wpadły rosyjskie media, wykuł się tej konferencji sojusz, zdolny ruszyć z posad bryłę świata. Naczelna propagandystka rosyjska, Olga Skabiejewa ogłosiła Rosjanom, że sojusz z Koreą Północną to cios w serce Wall Street, przywołując stalinowskie plakaty propagandowe z lat 50.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.