Rosyjski gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew poinformował w piątek, 22 września, o ataku rakietowym Ukrainy na kwaterę główną rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która znajduje się na zaanektowanym Krymie. Szef okupacyjnych władz Sewastopola relacjonował, że odłamek pocisku spadł w pobliżu Teatru Łunaczarskiego. Według Radia Swoboda w Sewastopolu słychać było trzy eksplozje. Rosjanie informowali początkowo o jednym zaginionym żołnierzu.
Dzień później informacje o skutkach ataku przekazał szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR), generał Kyryło Budanow. – Wśród rannych jest dwóch generałów – poinformował. – Stan zdrowia generała Romanczuka jest bardzo poważny, a generał Cekow jest nieprzytomny – doprecyzował Budanow w rozmowie z ukraińską redakcją Głosu Ameryki. Szef HUR nie potwierdził jednak doniesień, że w ostrzale zginął dowódca Floty Czarnomorskiej admirał Wiktor Sokołow.
– Korzystamy z informacji pochodzących z różnych źródeł. Jak można się domyślić, źródła agenturalne są jednymi z najważniejszych – mówił Budanow. Ukraiński generał sugerował, że podczas planowania ataków wykorzystane zostały informacje przekazywane przez mieszkańców Krymu oraz członków ruchu oporu, który działa na półwyspie.
Eksplozje na Krymie
Ministerstwo Obrony Rosji w oficjalnym komunikacie podało, że siły obrony powietrznej zestrzeliły pięć ukraińskich pocisków. Razwożajew informował natomiast, że według wstępnych doniesień infrastruktura cywilna wokół kwatery głównej rosyjskiej Floty Czarnomorskiej nie została zniszczona. Mimo to rosyjski gubernator Sewastopola zaapelował do mieszkańców, aby nie opuszczali swoich domów. Po ostrzale zablokowano również ruch na Moście Krymskim i zawieszono morski transport pasażerski.
Czytaj też:
Szydło o dalszym wspieraniu Ukrainy. „Na nieco innych zasadach”Czytaj też:
Zbliża się przełom w kontrofensywie Ukrainy? USA mają dostarczyć nowy rodzaj broni