Do tragedii doszło w niedzielny poranek, 1 października, w Murcji w południowo-wschodniej części Hiszpanii.
W pożarze w Murcji zginęło co najmniej 13 osób
Ogień pojawił się ok. godz. 6 lokalnego czasu w budynku, w którym mieściły się dwa kluby nocne: „Teatre” i „Fonda Milagros”. Jak wynika z ustaleń portalu „La Opinion de Murcia”, prawdopodobną przyczyną pożaru było spięcie instalacji elektrycznej. Z żywiołem walczyło ponad 40 strażaków.
W klubach odbywała się impreza urodzinowa. Płomienie rozprzestrzeniły się tak szybko, że większość z bawiących się osób nie miała szans na ucieczkę. Temperatura osiągnęła ponad 1000 stopni Celsjusza, wskutek czego doszło do zawalenia się dachu.
Z najnowszych doniesień wynika, że śmierć poniosło 13 osób. Na podstawie odcisków palców udało się ustalić tożsamość jedynie trzech ofiar. Tożsamość pozostałych trzeba będzie ustalić na podstawie badań DNA.
Burmistrz Murcji zarządził żałobę
Jeszcze w niedzielę burmistrz Murcji Jose Ballesta zarządził trzydniową żałobę. Niestety, liczba ofiar może wzrosnąć, gdyż strażacy wciąż przeszukują pogorzelisko. Burmistrz podkreślił, że akcję utrudnia ryzyko zawalenia się ruin budynku.
„Straż pożarna z Murcji będzie nadal zabezpieczać budynek przez kilka następnych godzin. Nie można wykluczyć, że w pobliżu mogą znajdować się kolejne ciała” – czytamy w komunikacie służb ratunkowych, który został opublikowany w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Król Hiszpanii Filip VI i premier Pedro Sanchez złożyli kondolencje rodzinom ofiar. To największy tego rodzaju pożar w Hiszpanii od przeszło 30 lat. W pożarze klubu nocnego, do którego doszło w 1990 r. w Saragossie w północno-wschodniej części kraju, śmierć poniosły 43 osoby.
twitterCzytaj też:
Wybuch w pobliżu lotniska. Jedna osoba nie żyje, 162 są ranneCzytaj też:
Pożary na Sycylii. Ewakuowano gości z hotelu, nie żyją dwie osoby