Według doniesień izraelskich mediów liczba ofiar śmiertelnych po ataku Hamasu na przekroczyła 600 osób. Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział CNN, że USA próbuje zweryfikować doniesienia o śmierci ich kilku obywateli. Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia podało z kolei, że w Strefie Gazy zginęło co najmniej 370 osób, a rannych zostało ponad 2,2 tys. osób. Hamas wziął jako zakładników Izraelczyków i obcokrajowców. Według izraelskiego rządu to ponad 100 osób.
Biuro izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu poinformowało, że „gabinet bezpieczeństwa politycznego zatwierdził w sobotę wieczorem stan wojenny, a tym samym podjęcie znaczących operacji wojskowych, co jest to zgodne z art. 40 Zasadniczej Ustawy Rządowej”. „Wojna, która została wymuszona na państwie Izrael w morderczym ataku terrorystycznym ze Strefy Gazy, rozpoczęła się wczoraj o 6 rano” – dodano.
Hamas zaatakował Izrael. Iran popiera prawo do obrony
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi jest w kontakcie z przywódcami palestyńskich bojówek: Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Szczegóły rozmowy nie zostały ujawnione – podało BBC. Iran poparł prawo Palestyny do samoobrony podkreślając, że „syjonistyczny reżim i jego zwolennicy są odpowiedzialni za niestabilność w regionie” – donosi agencja Tasnim.
Tymczasem Izrael kontynuuje ataki odwetowe na Strefę Gazy i nie widać, aby miało się to zakończyć. Izrael podał, że przeprowadził ponad 400, które mają być wymierzone w infrastrukturę Hamasu. Netanjahu ostrzegł obywateli Strefy, aby opuścili region, ponieważ jego wojska zamierzają „obrócić w gruz” obszary bojowników. Szef izraelskiego rządu rozmawiał z przywódcami Niemiec, Ukrainy, Włoch i Wielkiej Brytanii. Wszyscy wyrazili poparcie do obronyIzraela.
Czytaj też:
Atak Hamasu na Izrael. Mariusz Błaszczak o ewakuacji Polaków, Andrzej Duda zabiera głosCzytaj też:
Bojownicy Hamasu paradowali z nagim ciałem. Matka młodej Niemki błaga o pomoc