Władimir Kuzniecow (Vovan) i Aleksiej Stoljarow (Lexus) mają długą tradycję we wkręcaniu polityków, a ich ofiarą padł m.in. prezydent Andrzej Duda. Po wybuchu w Przewodowie Rosjanie wypytywali polskiego polityka m.in. o jego stosunek do Wołodymyra Zełenskiego i prognozy co do konfliktu. Choć nie ma na to twardych dowodów, pojawiają się spekulacje, że internetowi żartownisie mogą być sterowani przez kremlowskie służby.
Tym razem Rosjanie przygotowali prowokację wymierzoną w minister spraw zagranicznych Finlandii Elinę Valtonen. Podając się za przedstawicieli jednego z krajów ECOWAS, Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej, doprowadzili do rozmowy wideo z minister. W trakcie blisko 8-minutowej konwersacji Valtonen mówiła m.in. o eksporcie zboża z Ukrainy, przyszłości wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz pomocy militarnej ze strony Helsinek. Pojawił się też polski wątek.
Prowokacja Rosjan wobec szefowej MSZ Finlandii
Rosjanie rozpoczęli od umowy zbożowej, a Valtonen przedstawiła im ideę funkcjonowania tzw. korytarzy solidarności. Stwierdziła, że w związku z wojną Ukraina jest w stanie eksportować zaledwie 60 proc. swojego zboża. Padło też pytanie o rozmowy minister z ukraińskimi odpowiednikami i jej prognozy co do rozwoju wojny.
– Wydaje się, że Rosja jest przygotowana na przedłużającą się wojnę – oceniła Elina Valtonen. Wspomniała też o przygotowanym przez kancelarię Wołodymyra Zełenskiego 10-punktowym planie pokojowym. Rosjanin usiłował wyciągnąć minister na rozmowę o kontrofensywie, oceniając samemu, że nie widać jej postępów. Fińska minister przyznała, że nie postępuje ona zbyt szybko. Podkreśliła jednak, że to Ukraińcy powinni decydować o tym, czy są gotowi na rozmowy pokojowe i w jakiej formule.
Podający się za przedstawiciela afrykańskiego państwa Rosjanin podpytywał też minister o pomoc wojskową dla Ukrainy. Poruszył temat przekazania walczącemu przeciwko Rosji krajowi myśliwców. – Dostarczamy Ukrainie tak dużo broni defensywnej i sprzętu wojskowego, ile możemy. Trzeba podkreślić, że Finlandia też ma granicę z Rosją i w przeszłości sami byliśmy w takiej sytuacji, że musieliśmy bronić swojego kraju – wskazała polityk.
– Żyjemy obok tego agresywnego i czasem nieprzewidywalnego sąsiada, dlatego mamy jedną z najmocniejszych armii w Europie – wskazała minister. Zapowiedziała jednak, że Finlandia będzie wspierać Ukrainę tak, jak tylko będzie w stanie. Odnosząc się do kwestii przekazania F-18 Ukrainie, stwierdziła, że jej kraj nie będzie w stanie tego zrobić w tej chwili, bo musi myśleć o własnym bezpieczeństwie. Dodała jednak, że kijów może liczyć na myśliwce od innych krajów z północy Europy.
Rosjanie pytali o zagrożenie ze strony Polski
W rozmowie pojawiła się też prowokacja dotycząca Polski. Podający się za afrykańskiego polityka Rosjanin stwierdził, że widzi zagrożenie ze strony Warszawy, która – według jego słów – chce rozmieścić amerykańską broń jądrową na swoim terytorium. Minister stanowczo zaprzeczyła. – Polska nie zagraża nikomu tego typu bronią – wskazała. Tłumaczyła, że nad Wisłą z pomocą sojuszników z NATO budowana jest architektura obronna w związku z zagrożeniem ze strony Rosji.
MSZ Finlandii prowadzi dochodzenie ws. oszustwa, którego ofiarą padła minister. Zapowiada też wzmocnienie procedur, by w przyszłości nie doszło do takiej sytuacji. Fińska dyplomacja twierdzi, że w trakcie rozmowy minister nie przekazała Rosjanom żadnych informacji poufnych.
Czytaj też:
Angela Merkel ofiarą rosyjskich pranksterów. Padły wątki związane z PolskąCzytaj też:
Rosjanie chcieli wykorzystać Grodzkiego przeciwko Ukrainie. „Tylko się uśmiechnęliśmy”