Wiktor Krajewski: Jest pani Polką mieszkającą od lat w Izraelu. Jak w obliczu wojennych wydarzeń wygląda dziś pani codzienność?
Karolina van Ede–Tzenvirt: Na co dzień mieszkam w Jerozolimie, czyli miejscu, na które wojna, jaka trwa od zeszłego tygodnia, nie ma ogromnego wpływu. W Tel Awiwie jest z kolei bardzo wiele ostrzałów.
Dwa lata temu przeżyłam ostrzał będąc w Tel Awiwie. Rakiety latały nad moją głową. Przeżycie okropne, porównywalne do wspomnień ludzi, którzy przeżyli II Wojnę Światową. Wydaje mi się to aż nierzeczywiste, a jednak jest bardzo rzeczywiste.
Coś, o czym czytałam w książkach, działo się obok mnie. Mało tego! Uczestniczyłam w tych wydarzeniach i zapamiętam je do końca życia, zresztą tak jak to, co dzieje się dziś.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.